Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Jak się zemścić na rodzicach? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
8 Zobacz fot. Materiały prasowe TVP Tureckie seriale cieszą się ogromną popularnością w Polsce. W tego typu produkcjach nie brakuje czarnych charakterów, które stale mieszają w życiu głównych bohaterów. Wybraliśmy kilka postaci, które miały podłe charaktery. Czarne charaktery w tureckich serialach. Tureckie seriale to jedne z najpopularniejszych produkcji w Polsce. Obecnie seriale można najczęściej oglądać na antenie Telewizji Polskiej. Każdy z nich jest budowany na podobnym schemacie - w życiu głównego bohatera pojawia się czarny charakter, który jest w stanie za wszelką cenę namieszać mu w także: Najpopularniejsze tureckie seriale. TOP 9 produkcji, które powinien znać każdy fan [TYTUŁY]Tureckie seriale przedstawiają życie bogatych i biednych ludzi. Te dwa światy przeplatają się ze sobą nieustannie. Przeważnie czarny charakter w takim serialu marzy o tym, by wejść do wystawnego świata, zdobyć serce bogatego człowieka lub pozycję. Zobacz także 10 Rekordzistą, jeśli chodzi o czarne charaktery w tureckich serialach, jest na pewno produkcja "Przysięga". W naszej galerii można znaleźć aż trzy postacie z tego serialu. Kogo jeszcze umieściliśmy na tej liście? Szczegóły poniżej. Zobacz także: Yaprak Durmaz, czyli Ayse z serialu "Więzień miłości". Czym się zajmuje i jak wygląda prywatnie? 1 z 8 fot. Kadr z serialu "Elif"/YouTube@Elif Dizisi Arzu z serialu "Elif" Arzu marzyła o bogatym i wpływowym życiu, a jej głównym celem było pozbycie się dziewczynki Elif. Nieustannie sprawiała małej cierpienie i dobrze się z tym czuła. 2 z 8 fot. Kadr z serialu "Więzień miłości"/YouTube/@Emma Swan Alev z serialu "Więzień miłości" Alev była nieustannie zazdrosna o Omera, dlatego za wszelką cenę chciała się pozbyć Zehry, a w swoich działaniach była bezwzględna. 3 z 8 fot. Kadr z serialu "Elif"/YouTube@Elif Dizisi Kiymet z serialu "Elif" Kiymet pojawiła się w serialu "Elif" późno, bo w ostatnich sezonach, ale zamieniła życie bohaterów w piekło. Kobieta chciała się zemścić na swojej siostrze, Macide. 4 z 8 fot. Kadr z serialu "Przysięga"/YouTube@The Promise Official Kumru z serialu "Przysięga" Kumru była toksyczną siostrą Narin, która była w stanie osiągnąć wszystko, by zdobyć jej życie i męża. Bohaterka zmagała się też z problemami natury psychicznej. 5 z 8 fot. Materiały prasowe TVP Meltem z serialu "Przysięga" Meltem pojawiła się w "Przysiędze" przypadkowo. Ściągnął ją Kemal, który chciał, by Mert miał kontakt z siostrą. Nie wiedział, jak dużo będzie go to kosztować. Kobieta postanowiła zdobyć mężczyznę i pozbyć się Narin. 6 z 8 fot. Materiały prasowe TVP Tekin z serialu "Zranione ptaki" Tekin to jedyny mężczyzna w zestawieniu. To okrutny i podły gangster, który mocno namieszał w życiu Meryem. Między innymi z jego powodu dziewczyna nie może być szczęśliwa. 7 z 8 fot. Materiały prasowe TVP Tulay z serialu "Przysięga" Tulay jest zazdrosna o Emira, do tego stopnia, że zrobi wszystko, by się pozbyć Gulperi. Nawet jeśli w grę wchodzi jej życie. 8 z 8 fot. Materiały prasowe Telewizji WP Balca z "Zapukaj do moich drzwi" Balca nieustannie miesza w relacji Edy i Serkana. Jest gotowa zrobić wszystko, by ich rozdzielić, Polecane galerieGimnazjalistki Inga i Tola pokłóciły się, ponieważ pierwsza z dziewczyn nie chciała podpowiadać przyjaciółce podczas lekcji. Tola zaczyna dokuczać Indze. Niechcący niszczy jej marynarkę, o czym dowiaduje się matka nastolatki. Kobieta opowiada wychowawcy o zdarzeniu. Wkrótce uczennice godzą się i obmyślają zemstę na nadopiekuńczej matce Ingi. Licealistka Magda Żmuda
Witam, chciałabym się dowiedzieć, czy kiedykolwiek będę mogła pogodzić się ze śmiercią mojej siostry? Zmarła prawie dwa lata temu, zginęła nagle, niespodziewanie, młodo, na kilka miesięcy przed swoimi 20-tymi urodzinami, a ja nadal za nią tęsknie, nadal zadręczam się tym, że nieraz byłam dla niej niemiła i chciałabym przeprosić ją za parę znaczących dla mnie sytuacji. Chciałabym móc cofnąć czas, ale wiem, że przecież się nie da. Nawet myślałam i nadal myślę, że to nie ona powinna umierać, tylko ja. Przecież ona miała swoje plany, cele, marzenia, miała chłopaka, pewnie wzięłaby ślub, miałaby dzieci, dobrze się uczyła, miałaby szansę na dobrze płatną pracę, była śliczna. A ja? Ja nie mam tak naprawdę nic. Zawsze byłam jej przeciwieństwem (ale nigdy mi to nie przeszkadzało, byłyśmy z siostrą ze sobą blisko, bowiem była ode mnie starsza tylko o rok i 4 miesiące, zawsze razem się bawiłyśmy, śmiałyśmy, chodziłyśmy w różne miejsca). Mam jeszcze brata, ale on jest ode mnie młodszy o 6 lat i łączy nas inna więź, niż ta, którą łączyła mnie z moją siostrą. Brat mnie nie rozumie, kłócimy się często, jak mu opowiadam daną sytuację - on nie słucha, czasem mówi, że nic go to nie obchodzi. A ja nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć :( A do siostry mogłam pójść zawsze z każdym problemem. Niby mam koleżanki, ale to nie to samo, co siostra. Boję się również, że nie spełnię oczekiwań rodziców, że nigdy nie znajdę sobie chłopaka, że nie będę miała dziec i inie dam im wnuków. A wiem, że moja siostra zapewniłaby im to wszystko. Moi rodzice nie powiedzieli mi tego wprost, a nawet w ogóle, jednak chyba każdy rodzic chciałby kiedyś tam zostać również i babcia, dziadkiem. Ponadto, po śmierci siostry, nie poszłam na studia, znalazłam pracę na rok czasu i pracowałam. Miałam kontakt tylko z jedną koleżanką. Teraz kiedy studiuję, nie umiem porozumieć się z ludźmi. W większej grupie nie odzywam się, bowiem myślę, że palne coś głupiego. Wcześniej, przed śmiercią siostry, także miałam takie obawy, ale nasiliły się bardziej, kiedy zrobiłam sobie rok przerwy w nauce. W gimnazjum byłam wyśmiewana z powodu tego, że jestem strasznie chuda :(. Nawet znajomi rodziców, moi znajomi powtarzali zawsze:"Boże! Jaka Ty jesteś chuda!" I tak zostało do dziś. Przeszkadza mi to bardzo. Dlatego do dziś mam kompleksy, nie lubię przebywać wśród ludzi, dlatego uważają mnie za dziwną. Jestem nadwrażliwa - chce mi się ciągle płakać, a jak ktoś wspomni mój wygląd - to chciałabym uciec jak najdalej, zaszywając się gdzieś i rycząc. Nie lubię chodzić do sklepów, urzędów pracy, teraz nawet chcę poszukać pracę, ale się boję, bo nie wyglądam na swój wiek, jestem brzydka, chuda, nie mam piersi i boję się odrzucenia. Nigdy też nie miałam chłopaka, a mam 20 lat! Obawiam się, że mogę mieć fobię społeczną. Jestem strasznie zamkniętą w sobie osobą, nie dopuszczam do siebie nikogo, jak więc się otworzyć na ludzi i na otoczenie? Ponadto całymi dniami potrafię nic nie jeść, tylko obiad, zupę jakąś, czy coś innego... nie jestem chora na anoreksję, bo zdaję sobie sprawę z tego, że jestem chuda, ale po prostu wstydzę się iść do kuchni i zrobić sobie coś do jedzenia :(. Wstydzę się, że jestem głodna! Nie wiem, głupie, ale prawdziwe! Dlatego, też jestem taka chuda, nie mogę przytyć, bo niby jak? Głodzę się świadomie, a tego już nie chcę, ale nie potrafię się przemóc, iść i zrobić sobie chociażby tę głupią kanapkę. Przez to też nie mam piersi :( A tym samym nie chodzę nad morze, na basen, bo się wstydzę swojego ciała, nie mam także miesiączki i nigdy nie miałam. Chociaż chodzę do ginekologa. Wszystko mnie ogranicza, nie chcę już tak żyć! Co mam zrobić? Nawet nie mam pieniędzy na psychologa, czy psychiatrę, a u nas w małym miasteczku nie ma psychologów (mieszkam niedaleko Gdańska). W Gdańsku znalazłam tylko samych prywatnych psychologów, a wiem, że Ci "publiczni" to mają sporo pacjentów, najczęściej trzeba czekać miesiącami. Uważam też, że prywatni psychologowie są bardziej dyskretni i lepiej przykładają się do pracy, bo im się za to płaci... Za bardzo nie ufam lekarzom, ponieważ kiedyś powiedziałam coś mojej Pani endokrynolog, popłakałam się u niej w gabinecie, a ona opowiedziała o tym wszystkim mojej mamie i nie mogłam tego znieść, że ona wie o tym, o czym nie chciałam, żeby wiedziała;/. Mogłabym tak pisać i pisać, ale wszystkiego tutaj zawrzeć się nie da... Mam nadzieję, że Państwo dotrwają do końca tak długiej wypowiedzi. Z góry bardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc, odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu
Zobacz 11 odpowiedzi na pytanie: Co zemścić się na młodszej siostrze, która musi non stop się kłócić?
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-03-16 21:05:37 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Temat: Jak się zemścić... Witajcie myślicie że się nudzę albo mam za dużo albo i jedno...tu mogę się taki facet,zakochałam się w nim 4 lata 2 lata,nie doświadczony w związkach ,z początku duża chemia, też długie rozwódka,on kawaler z katolickiej nie powiedział że mnie kocha a po 3 miesiącach zaczął się jego rodzice są przeciwny,bycie ze mną to grzech,a to mogła bym się bardziej kolorowo ubierać,zmienić kolor sms do mnie ale przypadkowy,miał trafić do innej końcu przyjechał,spędziliśmy namiętną noc i chłopak który płakał przy rozstaniach powiedział:nie zakochałem się,nie zaangażowałem,nie będę się do niczego zmuszał,więcej nie że nie mieszkamy bliżej,mogli byśmy się czasem spotkać.....Płacz, rok temu pare przyjaznych go,byłam ciekawa czy zawsze był ze mną dla temat i spotkaliśmy że będą rozmowy,smsy...kochałam i nienawidziłam tu nic,sms za dwa tygodnie czy tego nie nie ważne że kogoś mam,liczy się higiena....Mówił że niby szuka związku ale jest z dziewczyną "do której przyciągnęło go to co do mnie....".Wiec sprawa głęboko siedzi we mnie tamten małoletni niewinny śliczny i prostolinijny chłopak w którym się zakochałam ,jego z drugiej strony jestem dojrzałą pewną siebie kobietką która ciężko walczy o wszystko co ma a on ze mnie mój chciała by prosić o radę,i proszę nie piszcie mi bym zerwała kontakt i to ale najpierw chce jego numeru nic nie da,jestem dla niego mało proszę,doradzcie mi jak mogła bym mu jeszcze dokuczyc,netfaceci-czy wiecie co mogło by zaboleć tego faceta?Co może dotknąć osobę która nie ma wyższych uczuć? pomoże MI zamknąć ten rozdział. Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 2 Odpowiedź przez fuorviato 2012-03-16 21:10:26 Ostatnio edytowany przez fuorviato (2012-03-16 21:14:31) fuorviato Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-06 Posty: 219 Wiek: 27 Odp: Jak się zemścić... pechowa29 napisał/a:Witajcie myślicie że się nudzę albo mam za dużo albo i jedno...tu mogę się taki facet,zakochałam się w nim 4 lata 2 lata,nie doświadczony w związkach ,z początku duża chemia, też długie rozwódka,on kawaler z katolickiej nie powiedział że mnie kocha a po 3 miesiącach zaczął się jego rodzice są przeciwny,bycie ze mną to grzech,a to mogła bym się bardziej kolorowo ubierać,zmienić kolor sms do mnie ale przypadkowy,miał trafić do innej końcu przyjechał,spędziliśmy namiętną noc i chłopak który płakał przy rozstaniach powiedział:nie zakochałem się,nie zaangażowałem,nie będę się do niczego zmuszał,więcej nie że nie mieszkamy bliżej,mogli byśmy się czasem spotkać.....Płacz, rok temu pare przyjaznych go,byłam ciekawa czy zawsze był ze mną dla temat i spotkaliśmy że będą rozmowy,smsy...kochałam i nienawidziłam tu nic,sms za dwa tygodnie czy tego nie nie ważne że kogoś mam,liczy się higiena....Mówił że niby szuka związku ale jest z dziewczyną "do której przyciągnęło go to co do mnie....".Wiec sprawa głęboko siedzi we mnie tamten małoletni niewinny śliczny i prostolinijny chłopak w którym się zakochałam ,jego z drugiej strony jestem dojrzałą pewną siebie kobietką która ciężko walczy o wszystko co ma a on ze mnie mój chciała by prosić o radę,i proszę nie piszcie mi bym zerwała kontakt i to ale najpierw chce jego numeru nic nie da,jestem dla niego mało proszę,doradzcie mi jak mogła bym mu jeszcze dokuczyc,netfaceci-czy wiecie co mogło by zaboleć tego faceta?Co może dotknąć osobę która nie ma wyższych uczuć? pomoże MI zamknąć ten teraz powiedz po co? Dokuczysz mu i co? Myślisz ze zrozumie? Robisz to dla siebie bo czujesz sie wykorzystana, ale po co ci to? Jednemu dokuczysz a pózniej on to przeleje na ktoś innego. Jeśli sie toba zainteresował i byliście w łóżku, to znaczy ze możesz mieć innych ze odpowiadam jako facet. Może cię to nie usatysfakcjonuje, ale odpuśc lepiej. Nienawiści nie ma co przelewac. To dla swiata nic dobrego. Znajdź sobie innego i ciesz sie swoim nie jestem katolikiem 3 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-16 21:17:26 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Fuorvitaos-to co on i gdzie przeleje nie obchodzi chce potrafiła to zrobić zrobiła bym to pare lat zapomnieć a bez satysfakcji jego chociaż maleńkiej krzywdy z mojej strony nie mnie 17 lipca 2008 wreszcie zapomnieć o tej dacie. Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 4 Odpowiedź przez ZmienneIP 2012-03-16 21:23:20 ZmienneIP Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-16 Posty: 6 Odp: Jak się zemścić...Napisz do niego że chcesz się z nim bzykać i zrobisz mu lodzika... A później weź siekierę i obetnij mu penisa:D 5 Odpowiedź przez fairytale 2012-03-16 21:25:22 fairytale Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-09 Posty: 693 Wiek: 25 Odp: Jak się zemścić...Skoro uwazasz, że straciłas na niego czas, to powiedz mi, czemu chcesz robić to nadal? Po co rozmyslasz, knujesz zemsty, zamiast skupić się na czymś innym? Zresztą, według mnie ta zemsta nie bedzie zakonczeniem rozdziału. Zakończeniem tego etapu, będzie po prostu zajęcie się czymś innym i zapomnienie o nim. To, że się zemścisz nie sprawi że zapomnisz. Lepiej zainwestować w coś innego, niż w jakieś intrygi, które mają sprawić chlopakowi przykrość. Zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia, umawiaj ze znajomymi i przestań knuć. Zresztą, niby jak on z Ciebie zakpił? Przecież postawił sprawę jasno, powiedział że Cie nie kocha i tyle... Jesteś powazną kobietą, czy niedojrzałą małolatą? Zastanow się nad tym, co niby takiego zyskasz poprzez zemstę. Satysfkacje? 6 Odpowiedź przez fuorviato 2012-03-16 21:29:51 fuorviato Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-06 Posty: 219 Wiek: 27 Odp: Jak się zemścić... pechowa29 napisał/a:Fuorvitaos-to co on i gdzie przeleje nie obchodzi chce potrafiła to zrobić zrobiła bym to pare lat zapomnieć a bez satysfakcji jego chociaż maleńkiej krzywdy z mojej strony nie mnie 17 lipca 2008 wreszcie zapomnieć o tej zostawiła kobieta z która byłem 4 lata, dla kogoś innego, np ale to już tylko historia choć dopiero minęło kilka tygodniMyślisz ze nie czuje nienawiści?To nie lepiej pójść na siłownię. Stanąć przed workiem treningowych i wyobrazić sobie ze lotasz go w ryj... Wyżyj sie to niedobrze ze cię nie obchodzi, bo jak on to na kogoś przeleje to jaka masz pewność ze ta osoba nie trafi znowu na ciebie albo ty nią zreszta, rób jak chcesz. Poczucie nienawiści i chęć zemsty jest ludzka, mnie tez sie zdarza. Tylko jeśli minęło tyle lat, to znaczy ze czegoś ci brakuje i chcesz to wypełnić właśnie ci doradzają inni. Pewnie bedzie ich sporo. 7 Odpowiedź przez fuorviato 2012-03-16 21:31:43 fuorviato Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-06 Posty: 219 Wiek: 27 Odp: Jak się zemścić... ZmienneIP napisał/a:Napisz do niego że chcesz się z nim bzykać i zrobisz mu lodzika... A później weź siekierę i obetnij mu penisa:DO widzisz. Same mądrości... 8 Odpowiedź przez ZmienneIP 2012-03-16 21:33:28 ZmienneIP Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-16 Posty: 6 Odp: Jak się zemścić... fuorviatos napisał/a:ZmienneIP napisał/a:Napisz do niego że chcesz się z nim bzykać i zrobisz mu lodzika... A później weź siekierę i obetnij mu penisa:DO widzisz. Same mądrości...Miało zaboleć. Tak może tylko zaboleć faceta. 9 Odpowiedź przez nikandra 2012-03-16 21:36:44 nikandra Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-12 Posty: 1,195 Odp: Jak się zemścić... pechowa29 napisał/a:Witajcie myślicie że się nudzę albo mam za dużo albo i jedno...tu mogę się taki facet,zakochałam się w nim 4 lata 2 lata,nie doświadczony w związkach ,z początku duża chemia, też długie rozwódka,on kawaler z katolickiej nie powiedział że mnie kocha a po 3 miesiącach zaczął się jego rodzice są przeciwny,bycie ze mną to grzech,a to mogła bym się bardziej kolorowo ubierać,zmienić kolor tu dużo niejasności w tym co piszesz...skoro rodzina katolicka to jak "bardziej kolorowo ubierać" ?? zupełnie nie rozumiem...kolor to wyzwanie więc albo sie przejęzyczyłaś albo?? Tom samo do koloru włosów..nie wiem jaki masz,ale normalnie zatwardziały katolik widziałby pewnie kobietę skromną,bez makijażu ,bez nadmiernych kolorów tudzież skromnie sms do mnie ale przypadkowy,miał trafić do innej końcu przyjechał,spędziliśmy namiętną noc i chłopak który płakał przy rozstaniach powiedział:nie zakochałem się,nie zaangażowałem,nie będę się do niczego zmuszał,więcej nie że nie mieszkamy bliżej,mogli byśmy się czasem spotkać.....ewidentnie tylko dla seksu Płacz, rok temu pare przyjaznych go,byłam ciekawa czy zawsze był ze mną dla temat i spotkaliśmy że będą rozmowy,smsy...kochałam i nienawidziłam tu nic,sms za dwa tygodnie czy tego nie nie ważne że kogoś mam,liczy się higiena....Mówił że niby szuka związku ale jest z dziewczyną "do której przyciągnęło go to co do mnie....".Wiec sprawa głęboko siedzi we mnie tamten małoletni niewinny śliczny i prostolinijny chłopak w którym się zakochałam ,jego obrazjak małoletni?? zaledwie młodszy od Ciebie o 2 lata...więc hej! nie wyolbrzymiaj !! nie czuj sie starą przy z drugiej strony jestem dojrzałą pewną siebie kobietką która ciężko walczy o wszystko co ma a on ze mnie mój chciała by prosić o radę,i proszę nie piszcie mi bym zerwała kontakt i to ale najpierw chce jego numeru nic nie da,jestem dla niego mało proszę,doradzcie mi jak mogła bym mu jeszcze dokuczyc,netfaceci-czy wiecie co mogło by zaboleć tego faceta?Co może dotknąć osobę która nie ma wyższych uczuć? pomoże MI zamknąć ten ci jedno,sama z siebie zakpiłaś !! Przeczytaj TO! cyt. :"sms za dwa tygodnie czy tego nie nie ważne że kogoś mam,liczy się higiena....Mówił że niby szuka związku ale jest z dziewczyną "do której przyciągnęło go to co do mnie....".Wiec sprawa jasna"......curwa jasna jak słońce!!!!Chcesz mu zagrać??????????Zagraj...nie ma mojej dupy do Twojej dyspozycji!!Nie jestem kloaką do której każdy kto chce to popuszcza!A tak na marginesie....jaki z niego cholerny katolik wychowany w rodzinie z tradycjami katolickimi ...jak "obraca" tym swoim pomarszczonym misiem ?? Wszędzie tam gdzie tylko go zechcą "przytulić" ??Daj na luz...szanuj siebie! 10 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-16 21:48:30 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Fuorvitaos-o siłowni też myślałam,ba,nawet o wynajęciu pani która by go uwiodła i rzuciła lub o zamknięciu go na lata w swojej piwnicy;-) Gdyby stracił penisa też bym nie płakała;-) Fajnie tak,mój temat na wesoło,uśmiałam się o tym jaki z niego katolik przekonałam się już dawno,ale suma sumarum,tym się zastwial jako głównym powodem do opuszczenia mnie .A tera żadna nie chce mu dawać więc.....reaktywował się tylko z tą różnicą że nie sili się już na bajery Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 11 Odpowiedź przez Teo 2012-03-16 21:58:52 Teo Gość Netkobiet Odp: Jak się zemścić...No strasznie Ty dojrzała i pewna siebie kobieta, nie ma co... Co on Ci zrobił? Nic. A, nie przeprasza, nie zakochał się, no jak on śmiał?!? Spalić na stosie!! Nie przesadzasz? Był romans, było ogień, potem on się wycofał, stwierdził, że to nie to, powiedział Ci prawdę i koniec. Ale nie! Ty musiałaś sama do niego napisać, sama zacząć i sama wywołałaś wilka z lasu więc do kogo masz pretensję? Chłopak jak chłopak jak mu dziewczyna daje to przecież nie odmówi, nie? Dałaś mu i się dziwisz, że nie odpisuje na smsy, chyba że chce podupczyć... Daj sobie po buzi przed lustrem i zajmij się czymś pożytecznym. I 2 lata różnicy? To żadna różnica... 12 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-17 13:00:38 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Teo podpadasz wypowiedz to już złośliwość pełną wiesz o mojej dojrzałości i pewności siebie?Kto do kogo napisał?Jak nie jest wspomniane to nie dopisuj sobie,to on odnowił znajomość,ja go tylko według ciebie każdy facet chce sobie tylko podupczyć to albo spotykasz frajerów albo sama tego po 8 miesiącach związku oczekiwałam czegoś więcej niż oszustwa w imię seksualnych ci wyładowywać flustracje w domu... Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 13 Odpowiedź przez gojka102 2012-03-17 13:50:54 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-03-17 13:52:53) gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Jak się zemścić... No to ja też Ci podpadnę:))Ktoś kto traci cenny czas na obmyślanie zemsty nie może być pewną siebie,dojrzałą (emocjonalnie) klasa sama w sobie nie jest dla Ciebie ważna to pomyśl sobie,że jeśli posuniesz się do zemsty pozostaniesz w jego oczach małostkową i bez klasy nie pozwoliłabym sobie na to,żeby jakikolwiek mój były tak o mnie błagam- tylko nie FLUSTRACJE!Może podszlifuj język ojczysty- to też jakieś wyjście żeby nie myśleć o zemście. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 14 Odpowiedź przez Kriss 2012-03-17 15:20:49 Ostatnio edytowany przez Kriss (2012-03-17 15:22:18) Kriss 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 1,360 Wiek: 37 Odp: Jak się zemścić... Pechowa29 - powiedz o nim swojemu obecnemu partnerowi - temu słodkiemu Misiowi z którym teraz jesteś, pod którego dachem mieszkasz razem ze swoją córką z poprzedniego - poprzedniego związku. Wyjaśnij mu że o tamtym nie zapomniałaś, że go kochasz i nienawidzisz. Misio na pewno coś wymyśli i dobrą radę da. Muszę przyznać że czytając Twoje wypowiedzi doszłam do złotej myśli - masz bardzo dojrzałe podejście i do życia i do związków. Chapeu bas. 15 Odpowiedź przez Heniek 2012-03-17 15:25:15 Heniek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-17 Posty: 32 Odp: Jak się zemścić...Pechowa a może lubisz z dwoma na raz? Może dogadajcie się na trójkąt Bo co psuć nerwy jak możecie się pobzykać wszyscy? 16 Odpowiedź przez Teo 2012-03-17 15:51:58 Teo Gość Netkobiet Odp: Jak się zemścić... pechowa29 napisał/a:to on odnowił znajomość,ja go tylko I to wystarczy, dziękuję pechowa29 napisał/a:Ja po 8 miesiącach związku oczekiwałam czegoś więcej niż oszustwa w imię seksualnych to sobie można i gwiazdki z nieba, ale po ziemi realnie trza stąpać. Przez 8 miesięcy nie domyśliłaś się, że chodzi tylko o seks, czy nie chciałaś tego widzieć? A może on coś czuł, ale po 8 miesiącach zwyczajnie, po ludzku mu się odwidziało, to nie jest zabronione. Ja nie jestem sfrustrowana Objaw spokoju i opanowania Ale Ty, moja droga... noo to zupełnie inna bajka 17 Odpowiedź przez Weronika20 2012-03-17 18:41:39 Ostatnio edytowany przez Weronika20 (2012-03-17 18:42:18) Weronika20 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2011-09-23 Posty: 59 Wiek: 20 Odp: Jak się zemścić...Pechowa29, uważam że nie powinnaś się mścić , bo każde wyrządzone zło że mam tylko 21 lat, to już jakiś czas temu zrozumiałam że nie wolno robić krzywdy osobie która kiedyś była dla nas chciałabyś stoczyć się do jego poziomu? Prawda? Ja też kiedyś planowałam zemstę, na osobie której mi szczęscie się to tak cholernie bolało... 18 Odpowiedź przez flores18261 2012-03-17 18:48:55 Ostatnio edytowany przez flores18261 (2012-03-17 20:10:32) flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Jak się zemścić... Hej Pechowa29, Mnie też zostawił facet mam żal bo nie umiał ze mną porozmawiać . Hciałam się zemścić ale to nie ma sensu nie warto. Ale zadałam mu ból bo wiedziałam , że to go bardzo zaboli kazał mi cyt słowa jego S................ sz............................ Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 19 Odpowiedź przez Wilczyca89 2012-03-17 19:43:18 Wilczyca89 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-27 Posty: 1,071 Odp: Jak się zemścić...Mowi sie, ze zemsta nie upokarza nikogo tak bardzo, jak osobe, ktora jej dokonuje. Napisalas, ze jestes dojrzala i pewna siebie. Coz, pewna siebie byc moze, ale z pewnoscia nie dojrzala. Dojrzaly czlowiek potrafi zrozumiec i odejsc, kiedy trzeba, zrobic to po cichu i z klasa. A Ty koniecznie chcesz jeszcze tupnac nozka jak mala rozkapryszona ksiezniczka, ktorej odebrano zabawke. Oj, tylko wspolczuc temu chlopakowi takiej kobiety... Przede wszystkim nie widze powodu, dla ktorego mialabys sie mscic. Nie sadze, aby on celowo sie Toba zabawil, po prostu wystapil u niego typowy u wielu posiadajacych wlasne idealy problem - koniecznosc wyboru miedzy zauroczeniem a wartosciami. On wybral wartosci, a po tym, w jaki sposob sie to odbywalo, mozna wywnioskowac, ze nie bylo to dla niego latwa decyzja. Tym bardziej, ze sama przyznalas, ze go podpuszczalas - powiedzialabym wiec, ze to Ty tak naprawde probowalas go wykorzystac, nie baczac w ogolena wyznawane przez niego wartosci. Oj, nieladnie, bardzo nieladnie. Zastanow sie jednak nad ta swoja dojrzaloscia, bo ja jej tu nie widze. 20 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-17 23:41:08 Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić...Znajdź coś co go niesamowicie zaboli i tam uderz... Poznałaś go pewnie trochę, więc jak się dobrze zastanowisz to pewnie znajdziesz coś takiego. Tylko nie rób nic pochopnie, dobrze to przemyśl, bo jeszcze wyjdziesz na poszkodowaną i dasz mu sytuacja jest nieco inna od mojej, ale cię rozumiem, bo sam obmyślam podobny krok... Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych konsekwencji. 21 Odpowiedź przez Emilia 2012-03-18 01:26:29 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak się zemścić... Wiesiu napisał/a:Znajdź coś co go niesamowicie zaboli i tam uderz... Poznałaś go pewnie trochę, więc jak się dobrze zastanowisz to pewnie znajdziesz coś takiego. Tylko nie rób nic pochopnie, dobrze to przemyśl, bo jeszcze wyjdziesz na poszkodowaną i dasz mu sytuacja jest nieco inna od mojej, ale cię rozumiem, bo sam obmyślam podobny krok... Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych matko, jakie to niedojrzałe. Zemsta? Każde zło wraca jak bumerang, to raz. A dwa - to nic nie da, będziecie się czuli potem jeszcze gorzej. Zemsta nie oczyszcza . Lepiej odpuścić, zapomnieć i zacząć żyć swoim życiem, skupiając się na budowaniu tego, co tu i teraz. Zemsta jest prymitywna, pusta, głupia. A dlaczego "Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych konsekwencji"? Takie myślenie jest typowe dla osób, które muszą wszystkim wokół udowadniać, ze są "górą". Myślisz, ze będziesz górą, jak się zemścisz? Nie, będziesz tylko małym, mściwym godnym pożałowania, zawziętym człowieczkiem z przerostem swojego ego . Kpię z ciebie? To się zemścij . 22 Odpowiedź przez gojka102 2012-03-18 10:02:39 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Jak się zemścić... Wiesiu najlepszą "zemstą" jest odejście z klasą i bycie szczęśliwym w nowym przez chwilkę pożałuje swej mój facet mścił się na mnie miałabym go za totalnie sfrustrowanego,niebezpiecznego buraka i cieszyłabym się,że jednak nie jesteśmy razem. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 23 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-18 15:13:33 Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić... Emilia napisał/a:Każde zło wraca jak bumerang, to raz. A dwa - to nic nie da, będziecie się czuli potem jeszcze to właśnie tym złym żyje się dlaczego "Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych konsekwencji"? Takie myślenie jest typowe dla osób, które muszą wszystkim wokół udowadniać, ze są "górą". Myślisz, ze będziesz górą, jak się zemścisz?Górą? Nie... Myślę, że to będzie dobry manifest tego, że nie warto sobie pozwalać na takie traktowanie mej osoby, bo nic z tego później dobrego nie wychodzi, wręcz przeciwnie. Odejście z podkulonym ogonem było by jedynie akceptacją takiego pewnych rzeczy nie zrozumiesz, co tu dużo mówić... ciebie to bawi, mnie nie napisał/a:Wiesiu najlepszą "zemstą" jest odejście z klasą i bycie szczęśliwym w nowym przez chwilkę pożałuje swej i najlepszym, ale dla osoby której ta zemsta ma dotknąć. Mi nie zależy na tym by żałowała swej decyzji, bo co mi po tym? Mleko się rozlało. Tylko aby poczuła się tak jak i ja, bo najwidoczniej za lekko jej wszystko w życiu przychodzi. 24 Odpowiedź przez gojka102 2012-03-18 15:26:21 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Jak się zemścić... Jestem przerażona Twoim sposobem z innych kręgów kulturowych i nigdy nie zrozumiesz tego co jak ja nigdy nie zrozumiem potrzeby odwetu na Ci tylko tyle:od ludzi takich jak Ty najlepiej jest się trzymać z cóż,jakie tworzywo,takie narzędzia... Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 25 Odpowiedź przez Wilczyca89 2012-03-18 15:29:05 Wilczyca89 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-27 Posty: 1,071 Odp: Jak się zemścić...Wiesiu, zastanawia mnie, jak bedziesz mscil sie na dzieciach, kiedy zrobia przypadkiem cos nie po Twojej mysli... 26 Odpowiedź przez Emilia 2012-03-18 15:32:46 Ostatnio edytowany przez Emilia (2012-03-18 15:37:49) Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak się zemścić... Wiesiu napisał/a:Tylko aby poczuła się tak jak i ja, bo najwidoczniej za lekko jej wszystko w życiu to czyli jej zazdrościsz? Że ona ma lekkie, łatwe i przyjemne życie? Twoje życie jest w twoich rękach, od ciebie zależy jakie będzie, a jak pozwalasz sobie kopać życiu po tyłku, to twój biznes, nie jej. Po za tym mszcząc się, robisz komuś krzywdę i musisz mieć nieźle pod kopułą namieszane, skoro sprawia ci to perwersyjną przyjemność. Powinieneś się leczyć. Im mniej takich chorych ludzi, którzy "muszą" się odgrywać, tym na świecie by było lepiej. Mam nadzieję, ze nigdy nie spotkam takiego chorego, niebezpiecznego człowieka jak ty. 27 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-18 16:05:03 Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić... Żeście się z lekka zagalopowały... bez napisał/a:Jestem przerażona Twoim sposobem z innych kręgów kulturowych i nigdy nie zrozumiesz tego co jak ja nigdy nie zrozumiem potrzeby odwetu na ja napisałem, że chodzi o byłą? Nigdzie, bo nie chodzi, jak napisałem wyżej moja sytuacja jest inna niż autorki, łączy ją jednak potrzeba "odegrania" Ci tylko tyle:od ludzi takich jak Ty najlepiej jest się trzymać z cóż,jakie tworzywo,takie narzędzia...Cóż... bardzo błędna i pochopna ocena. Ciekawe, że większość znajomości jakie mam to takie kilku-kilkunastoletnie. Jak jest się wobec mnie w porządku, to i ja jestem w porządku i bardzo ciężko mnie urazić czy w jakiś sposób napisał/a:Wiesiu, zastanawia mnie, jak bedziesz mscil sie na dzieciach, kiedy zrobia przypadkiem cos nie po Twojej mysli...No to co tutaj wypisałaś to też jest niezła głupota. Niby po co miał bym to robić i w ogóle skąd taki pomysł? Skąd w ogóle pomysł, że mszczę się na każdym za wszystko co się da?Przypadek z którym przyszło mi się mierzyć jest pod tym względem wyjątkowy i za bardzo mnie to boli abym tak po prostu mógł to zostawić i jestem wściekły zarówno na siebie jak i na nią. Na siebie za swą głupotę, brak cierpliwości, robienie sobie złudnych nadziei, a na nią za brak dania mi szansy do czegokolwiek, okazanie całkowitego braku szacunku i ignorancji i wielomiesięczne napisał/a:Wiesiu napisał/a:Tylko aby poczuła się tak jak i ja, bo najwidoczniej za lekko jej wszystko w życiu to czyli jej zazdrościsz? Że ona ma lekkie, łatwe i przyjemne życie? Twoje życie jest w twoich rękach, od ciebie zależy jakie będzie, a jak pozwalasz sobie kopać życiu po tyłku, to twój biznes, nie Nie. Raczej uważam, że przez to nie rozumie, że ktoś inny też może mieć uczucia i wypadało by się zastanowić nad tym i wziąć to pod za tym mszcząc się, robisz komuś krzywdę i musisz mieć nieźle pod kopułą namieszane, skoro sprawia ci to perwersyjną sprawia mi to przyjemności, po prostu w tej chwili nie mogę tego przeboleć i czuję, że nie mogę tego tak po prostu znasz mnie kobieto więc trochę się powstrzymaj, bo z natury jestem miły, dobry i pomocny. 28 Odpowiedź przez alfaalfa 2012-03-18 16:19:40 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: Jak się zemścić... Ale proszę,doradzcie mi jak mogła bym mu jeszcze dokuczyc,netfaceci-czy wiecie co mogło by zaboleć tego faceta?Co może dotknąć osobę która nie ma wyższych uczuć? pomoże MI zamknąć ten Ci: nic nie zaboli go bardziej niż o nim, zacznij żyć nie myśląc o tym d.. . Zemsta nie smakuje słodko - raczej szkoda na nią czasu, bo on i tak nigdy nie doceni i nie zrozumie tego czy i jaka wartościowa jesteś. Jest na to za głupi. Życie jest za krótkie aby tracić czas i energię na kogoś lub coś, co i tak nie ma znaczenia. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 29 Odpowiedź przez Teo 2012-03-18 16:33:24 Teo Gość Netkobiet Odp: Jak się zemścić... Wiesiu aż jestem ciekawa kto i co Ci zrobił 30 Odpowiedź przez Emilia 2012-03-18 16:47:35 Ostatnio edytowany przez Emilia (2012-03-18 16:49:58) Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak się zemścić... Wiesu napisał/a:jestem wściekły zarówno na siebie jak i na nią. Na siebie za swą głupotę, brak cierpliwości, robienie sobie złudnych nadziei, a na nią za brak dania mi szansy do czegokolwiek, okazanie całkowitego braku szacunku i ignorancji i wielomiesięczne twoje wcześniejsze posty i powiem ci szczerze, że moim zdaniem sam dałeś się zwodzić. To ty podejmowałeś decyzję, czy się pakować we flirt czy nie. W jednym z postów napisałeś, że ona cię zwabiła. A niby jak? Jakąś magią? Sam na nią poleciałeś i tyle. To ty podejmujesz decyzje, nikt inny, ona w twojej głowie nie siedziała i nie mówiła ci, co masz robić. A niby na jakiej podstawie kobieta ma ci dawać szansę? Jaki szacunek? Od kiedy kobieta ma okazywać mężczyźnie szacunek? Te czasy się skończyły już dawno. Żadna z nas nie jest ci niczego przewrażliwiony na swoim punkcie i tyle. A zamiast cieszyć się życiem, to wolisz się nad sobą użalać i obmyślać straaaszną zemstę. To jest głupie i dziecinne. Może chcesz, żebyśmy się też nad tobą poużalały? Oj jaki biedny Wiesio, laska zrobiła go w konia, oj oj oj, taka niedobra. Obudź się i zacznij myśleć i zachowywać się jak dojrzały człowiek, a nie jak przewrażliwiony napisał/a:Nie znasz mnie kobieto więc trochę się powstrzymaj, bo z natury jestem miły, dobry i biedny, słodki mały misio, tak? A jak któraś przez czysty przypadek cię "zwiedzie" (bo w swojej dobroci nie jesteś w stanie samodzielnie myśleć i podejmować decyzji), to zabić to mało, tak? Zmieniasz się w pałającą żądzą zemsty bestię? 31 Odpowiedź przez gojka102 2012-03-18 17:02:44 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Jak się zemścić... Ech,już obmyślając zemstę nudzisz się już mniej,co?Skoro nie chcesz się mścić na byłej to może na obecnej?Skóra cierpnie...Inteligentny człowiek nigdy nie nudzi się w swoim z mało inteligentnym nudzą się w tym Twój cały problem:) Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 32 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-18 19:14:38 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Wiesiu-mimo że nie czytałam twoich postów to rozumiem choć trochę co możesz ma się ochotę zawalczyć z brakiem uczuć, świętą rację,powinnam teraz zamilknąć .teraz pewnie liczy ze zgodze sie na choć na chwilę sprawi że poczuje się olany.... Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 33 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-18 19:57:40 Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić... Emilia napisał/a:Przeczytałam twoje wcześniejsze posty i powiem ci szczerze, że moim zdaniem sam dałeś się zwodzić. To ty podejmowałeś decyzję, czy się pakować we flirt czy nie. W jednym z postów napisałeś, że ona cię zwabiła. A niby jak? Jakąś magią? Sam na nią poleciałeś i tyle. To ty podejmujesz decyzje, nikt inny, ona w twojej głowie nie siedziała i nie mówiła ci, co masz poleciałem, ale to nie ja to zainicjowałem, bo na dobrą sprawę gdyby nie jej zachowanie wcale bym nie próbował jej poznać (dziś się wydaje, że źle to zinterpretowałem ale skąd mogłem wiedzieć, że dla niej to tylko takie "o"? nie mogłem). Dla niej mimo dużego wahania i pamięci o dawnych sytuacjach złamałem swój wieloletni ciąg zasad mówiący po krótce tyle aby nie próbować, bo źle na tym wychodzę... cóż, to był rzeczywiście mój błąd, bo po raz kolejny źle na tym wyszedłem i wiele bym dał by to cofnąć, ale no nie da niby na jakiej podstawie kobieta ma ci dawać szansę? Jaki szacunek? Od kiedy kobieta ma okazywać mężczyźnie szacunek? Te czasy się skończyły już dawno. Żadna z nas nie jest ci niczego się czy jak ktoś będzie cię traktował jak szmatę to będzie ci z tym przyjemnie, bo przecież nie należy ci się szacunek. Choć w zasadzie... przez tyle lat, pewnie się już do tego na wyjaśnienia itp. należy się w mojej ocenie każdemu i nie ma tutaj w zasadzie żadnych odstępstw, co innego jeżeli chodzi o akceptację wyjaśnień. Nigdzie nie napisałem, że chodzi o szacunek kobiety do mężczyzny więc nie wprowadzaj tutaj jakichś manipulacji, chodziło mi o szacunek do drugiej osoby, bo ja bym się tak wobec nikogo nie zachował jak ona zachowała i zachowuje się wobec mnie, szczególnie biorąc pod uwagę, że ja coś do niej przewrażliwiony na swoim punkcie i tyle. A zamiast cieszyć się życiem, to wolisz się nad sobą użalać i obmyślać straaaszną zemstę. To jest głupie i się można, gdy jest z biedny, słodki mały misio, tak? A jak któraś przez czysty przypadek cię "zwiedzie" (bo w swojej dobroci nie jesteś w stanie samodzielnie myśleć i podejmować decyzji), to zabić to mało, tak? Zmieniasz się w pałającą żądzą zemsty bestię? Śmieszna jesteś, kpisz z tego co kompletnie nie jest zabawne, ale to jedynie świadczy o napisał/a:Pewnie obmyślając zemstę nudzisz się już mniej,co?W zasadzie przez to nie mogę się skupić na tym czym powinienem się zająć, a roboty kupa Skoro nie chcesz się mścić na byłej to może na obecnej?Skóra cierpnie...Hoh ja swoje boje skończyłem, obecnej nie będzie, mam już po dziurki w nosie słuchania jaki dobry ze mnie atak na mnie świadczy jedynie o tym, że jesteście po jednych pieniądzach i same zachowujecie się w taki sposób jak dziewczyna z którą przyszło mi się zmagać, przez co wydaje wam się, że wszystko jest ok i przecież to tylko o taka zabawa! Normalnie scrabble na koloniach... Nie zważając na to co ktoś może poczuć. Jak wam ulżyło to gratuluję, ciekawe kto tu z czego czerpie perwersyjną przyjemność 34 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-18 20:23:11 Ostatnio edytowany przez pechowa29 (2012-03-18 20:24:28) pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Iskra1221 napisał/a:Mowi sie, ze zemsta nie upokarza nikogo tak bardzo, jak osobe, ktora jej dokonuje. Napisalas, ze jestes dojrzala i pewna siebie. Coz, pewna siebie byc moze, ale z pewnoscia nie dojrzala. Dojrzaly czlowiek potrafi zrozumiec i odejsc, kiedy trzeba, zrobic to po cichu i z klasa. A Ty koniecznie chcesz jeszcze tupnac nozka jak mala rozkapryszona ksiezniczka, ktorej odebrano zabawke. Oj, tylko wspolczuc temu chlopakowi takiej kobiety... Przede wszystkim nie widze powodu, dla ktorego mialabys sie mscic. Nie sadze, aby on celowo sie Toba zabawil, po prostu wystapil u niego typowy u wielu posiadajacych wlasne idealy problem - koniecznosc wyboru miedzy zauroczeniem a wartosciami. On wybral wartosci, a po tym, w jaki sposob sie to odbywalo, mozna wywnioskowac, ze nie bylo to dla niego latwa decyzja. Tym bardziej, ze sama przyznalas, ze go podpuszczalas - powiedzialabym wiec, ze to Ty tak naprawde probowalas go wykorzystac, nie baczac w ogolena wyznawane przez niego wartosci. Oj, nieladnie, bardzo nieladnie. Zastanow sie jednak nad ta swoja dojrzaloscia, bo ja jej tu nie dojrzały człowiek potrafi zrozumieć i odejść ,zrobić to z klasą itd to jaką dojrzałością wykazał się mój eks?nic nie wspominając przyjechał na seks a potem rano oznajmił mi co i i brak klasy polegał na tym że nie utrzymywałam z nim kontaktów 3 lata?Nie dzwoniłam ,nie nagabywałam? To on odnowił wartości widzisz u mojego eks?To że mówił o zaręczynach,o tym że nie może mnie stracić a potem zwiał jednego dnia?Czy tą jego religijność?Dziś mówi że może się pieprz.....ć z każdą byle była chyba nie po chrześcijańsku....Próbowałam go wykorzystać???Zapytał czy spotkała bym się z czy na ten nasz niesamowity kierował by się jakimiś wartościami,swoją niby wiarą zbył by jemu otworzyła się beczka nawet czy nie zgodziła bym się na jakiś i chciałam wykorzystać. Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 35 Odpowiedź przez Emilia 2012-03-18 20:44:34 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak się zemścić... Wiesiu napisał/a:Tak poleciałem, ale to nie ja to zainicjowałem, bo na dobrą sprawę gdyby nie jej zachowanie wcale bym nie próbował jej poznać (dziś się wydaje, że źle to zinterpretowałem ale skąd mogłem wiedzieć, że dla niej to tylko takie "o"? nie mogłem). Dla niej mimo dużego wahania i pamięci o dawnych sytuacjach złamałem swój wieloletni ciąg zasad mówiący po krótce tyle aby nie próbować, bo źle na tym wychodzę... cóż, to był rzeczywiście mój błąd, bo po raz kolejny źle na tym wyszedłem i wiele bym dał by to cofnąć, ale no nie da dalszym ciągu nie rozumiem po co się chcesz zemścić. I za co. Ona ci nic nie zrobiła, może po prostu okazała ci, że cię lubi, a ty to zinterpretowałeś w dziwny sposób. Wieloletni ciąg zasad? Ależ o ilu latach może być mowa, skoro masz dopiero 23? Jeśli próbujesz i źle na tym wychodzisz, to znaczy że popełniasz jakiś błąd, za szybko się angażujesz lub np. masz oczekiwania w stosunku do danej kobiety, których ona nie może spełnić. Zastanów się nad sobą i popracuj, bo widzę, że masz napisał/a:Zastanów się czy jak ktoś będzie cię traktował jak szmatę to będzie ci z tym przyjemnie, bo przecież nie należy ci się szacunek. Choć w zasadzie... przez tyle lat, pewnie się już do tego a toś strzelił! Jak kulą w płot . Nikt mnie tak nie traktuje. I co to za głupota z latami i przyzwyczajeniem ?Wiesu napisał/a:Szansa na wyjaśnienia itp. należy się w mojej ocenie każdemu i nie ma tutaj w zasadzie żadnych odstępstw, co innego jeżeli chodzi o akceptację wyjaśnień. Nigdzie nie napisałem, że chodzi o szacunek kobiety do mężczyzny więc nie wprowadzaj tutaj jakichś manipulacji, chodziło mi o szacunek do drugiej osoby, bo ja bym się tak wobec nikogo nie zachował jak ona zachowała i zachowuje się wobec mnie, szczególnie biorąc pod uwagę, że ja coś do niej wprowadzam manipulacji, tylko wyciągam wnioski z kontekstu, w jakim to napisałeś. Kontekst jest jasny: relacja między kobietą a ty byś się nie zachował? Oooo, no serio? A zemsta to niby czym jest? Wiesu napisał/a:Cieszyć się można, gdy jest z i jest. Z infantylnego podejścia do życia u dwudziestokilkulatka. Chociaż nie, to jednak jest straszne. Wiesiu napisał/a:Śmieszna jesteś, kpisz z tego co kompletnie nie jest zabawne, ale to jedynie świadczy o a jak to świadczy? Że jestem taka zła i wredna? To była ironia, bo podajesz o sobie sprzeczne informacje, rozbieżne określenia, z jednej strony dobry chłopczyk, a z drugiej mściwy. 36 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-18 20:51:11 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Wiesiu napisał/a:Znajdź coś co go niesamowicie zaboli i tam uderz... Poznałaś go pewnie trochę, więc jak się dobrze zastanowisz to pewnie znajdziesz coś takiego. Tylko nie rób nic pochopnie, dobrze to przemyśl, bo jeszcze wyjdziesz na poszkodowaną i dasz mu sytuacja jest nieco inna od mojej, ale cię rozumiem, bo sam obmyślam podobny krok... Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych Wiesiu,myślałam o czymś bardziej wyrachowanym niż zadrapanie mu takiej zemście mi nie byłam w jego oczach tą żałuje że na poważnie dopytywałam sie czy coś do mnie czół zemstą było by to gdybym odprowadziła go wtedy na peron i już nigdy więcej się do niego nie po planu na zemste teraz nie jakaś podpowiedz?;-) Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 37 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-18 22:57:28 Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić... Emilia napisał/a:W dalszym ciągu nie rozumiem po co się chcesz zemścić. I za co. Ona ci nic nie zrobiła, może po prostu okazała ci, że cię lubi, a ty to zinterpretowałeś w dziwny i nie zrozumiesz, bo musiała byś do tego czuć to co nie wiem jak mogła mnie lubić skoro mnie nie znała, a non stop się do mnie odwracała i cieszyła, czy też gapiła co chwila z każdego możliwego miejsca, a jak już złapaliśmy kontakt to doszły przy tym jakieś łapania za nadgarstki itp. Także mogłem wyolbrzymić, ale nie wydawało mi się to takim zwykłym koleżeńskim podejściem, a koleżanek mam dużo i z żadną tak nie to nic nie zrobiła?... Skoro tak uparcie nic nie chciała i od dawna o tym wiedziała, to widząc jak za nią biegam powinna z łaski swojej ulżyć mi w cierpieniu już dawno i powiedzieć, że nie i koniec a nie ciągnąć to nie wiadomo jak długo, ignorując me wiadomości po całości. W pewnym momencie myślałem już, że jest dobrze ale to była tylko zmyłka, po prostu potrzebowała mej pomocy przy pewnej sprawie i ja poświeciłem jej czas. Po tym jednak się wkurzyłem, bo znowu zaczynała minimalizować kontakt i dopiero jak powiedziałem to czego miałem nie mówić, to się dowiedziałem jak jest, a przez ten cały czas byłem święcie przekonany, że ona oczekuje, że się jakoś będę starał itp. i po to to wszystko robi. Na dobrą sprawę, pewnie gdyby nie to, że zaczęła się z jakimś frajerem spotykać to do tej pory trwał bym w takim stanie niepewności, zacząłem jej po prostu zawadzać i tyle. W zasadzie to nadal mnie ignoruje co doprowadza mnie do szewskiej pasji. Na domiar złego próbuje robić mi na złość i nastawiać inne dziewczyny które znamy przeciwko mnie (a przynajmniej ja mam takie wrażenie, ale tu obiektywnie przyznaję, że nie mogę być tego pewien i przez to, że jestem na jej punkcie przewrażliwiony, mogę wyolbrzymiać pewne fakty).Wieloletni ciąg zasad? Ależ o ilu latach może być mowa, skoro masz dopiero 23?6No ty byś się nie zachował? Oooo, no serio? A zemsta to niby czym jest? W zasadzie wyjaśniłem to wyżej, jest odpowiedzią na jej i jest. Z infantylnego podejścia do życia u dwudziestokilkulatka. Chociaż nie, to jednak jest należysz do tych którzy do wszystkiego potrafią podejść bez emocji i na niczym im specjalnie nie zależy... w takim przypadku to ci tylko zazdroszczę, bo też bym tak chciał ale to nie leży w mej naturze, bo jest kilka rzeczy które są dla mnie a jak to świadczy? Że jestem taka zła i wredna? To była ironia, bo podajesz o sobie sprzeczne informacje, rozbieżne określenia, z jednej strony dobry chłopczyk, a z drugiej że drwisz sobie z odczuć innych ludzi (i żeby nie było wisi mi to czy drwisz ze mnie i nie do tego to odnoszę).Podaje rozbieżne bo... jestem rozbieżny Nie ma tu żadnej nieprawdy, po prostu ze mnie jest taka trochę sprzeczność... zależnie od sytuacji. Jedni płaczą... drudzy się wściekają... a ja należę do tych napisał/a:Wiesiu napisał/a:Znajdź coś co go niesamowicie zaboli i tam uderz... Poznałaś go pewnie trochę, więc jak się dobrze zastanowisz to pewnie znajdziesz coś takiego. Tylko nie rób nic pochopnie, dobrze to przemyśl, bo jeszcze wyjdziesz na poszkodowaną i dasz mu sytuacja jest nieco inna od mojej, ale cię rozumiem, bo sam obmyślam podobny krok... Nie może być tak, że ktoś po prostu sobie z nas kpi bez żadnych Wiesiu,myślałam o czymś bardziej wyrachowanym niż zadrapanie mu takiej zemście mi nie byłam w jego oczach tą żałuje że na poważnie dopytywałam sie czy coś do mnie czół zemstą było by to gdybym odprowadziła go wtedy na peron i już nigdy więcej się do niego nie po planu na zemste teraz nie jakaś podpowiedz?;-)Ja także nie myślałem o niczym błahym, raczej o czymś co by mu konkretnie uprzykrzyło życie. Jak teraz nic nie wymyślisz, to wcale nie znaczy, że nie nadarzy się odpowiedni moment za jakiś czas... może nawet za ileś tam lat, bo świat jest mały, a nuż kiedyś okaże się, że to od ciebie będzie zależało jego dalsze życie/realizacja planów/rozwoju etc. np. ze względu na piastowaną przez siebie funkcję i to akurat ty będziesz mogła mu to skutecznie uniemożliwić, bo stworzysz mur nie do przebicia. Przykład dość abstrakcyjny, ale myślę, że wiesz o czym mówię. 38 Odpowiedź przez pechowa29 2012-03-18 23:17:07 pechowa29 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2011-12-17 Posty: 125 Wiek: 29lat Odp: Jak się zemścić... Wiem o czym że dzieli nas jakieś 100km na te wiem czy będzie jakaś okazja ,sytuacja w której mógł by zaistnieć mój wpływ na jego to tyle potrwa że minęły już 4 lata...to nigdy tak się mną nie sądziłam że można być takim bez emocjonalnym by to z osobą o której jest się w stanie zapomnieć w jeden dokuczy mu to że nie będę z nim sypiać,nie będę się do niego odzywać?wątpię Ten kto ryzykuje żyje krótko,ten kto nie ryzykuje nie żyje wcale....... 39 Odpowiedź przez Emilia 2012-03-18 23:34:47 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak się zemścić... Wiesiu napisał/a:No i nie zrozumiesz, bo musiała byś do tego czuć to co nie wiem jak mogła mnie lubić skoro mnie nie znała, a non stop się do mnie odwracała i cieszyła, czy też gapiła co chwila z każdego możliwego miejsca, a jak już złapaliśmy kontakt to doszły przy tym jakieś łapania za nadgarstki itp. Także mogłem wyolbrzymić, ale nie wydawało mi się to takim zwykłym koleżeńskim podejściem, a koleżanek mam dużo i z żadną tak nie to nic nie zrobiła?... Skoro tak uparcie nic nie chciała i od dawna o tym wiedziała, to widząc jak za nią biegam powinna z łaski swojej ulżyć mi w cierpieniu już dawno i powiedzieć, że nie i koniec a nie ciągnąć to nie wiadomo jak długo, ignorując me wiadomości po całości. W pewnym momencie myślałem już, że jest dobrze ale to była tylko zmyłka, po prostu potrzebowała mej pomocy przy pewnej sprawie i ja poświeciłem jej czas. Po tym jednak się wkurzyłem, bo znowu zaczynała minimalizować kontakt i dopiero jak powiedziałem to czego miałem nie mówić, to się dowiedziałem jak jest, a przez ten cały czas byłem święcie przekonany, że ona oczekuje, że się jakoś będę starał itp. i po to to wszystko robi. Na dobrą sprawę, pewnie gdyby nie to, że zaczęła się z jakimś frajerem spotykać to do tej pory trwał bym w takim stanie niepewności, zacząłem jej po prostu zawadzać i tyle. W zasadzie to nadal mnie ignoruje co doprowadza mnie do szewskiej pasji. Na domiar złego próbuje robić mi na złość i nastawiać inne dziewczyny które znamy przeciwko mnie (a przynajmniej ja mam takie wrażenie, ale tu obiektywnie przyznaję, że nie mogę być tego pewien i przez to, że jestem na jej punkcie przewrażliwiony, mogę wyolbrzymiać pewne fakty).Bo może jej się tylko może chciała się dowartościować tym, ze udało jej się zwrócić na siebie czyjąś, twoją może lubi być w centrum może miała ochotę na niewinny flirt, taką zwykłą zabawę(w ogólności, nie kimś), nic może najpierw chciała, ale przestało jej zależeć, zdarza się. Bo może działa jak pies ogrodnika, nie chce, ale innym też nie nie powinna, to że ty byś tak zrobił zapewne, nie znaczy to, że cokolwiek powinna. Bo - niektóre osoby takie są i nic na to nie poradzisz, koniec, ty byłeś przekonany, to ty myślałeś, że ona myśli, że chce, że coś tam... Ona ci jasno powiedziała, że nic od ciebie nie chce, tak?Dlaczego cię jej ignorowanie tak wkurza? Dlaczego nastawia inne przeciwko tobie i niby jak miała by to robić? Skąd wiesz, że tak robi? Jakie masz na to dowody?Popatrz do mojej stopki. "Nie ma porażek, są tylko informacje zwrotne" - potraktuj to jako lekcję na przyszłość, wyciągnij wnioski z tego zdarzenia. To ze tak wyszło nie znaczy, że:- masz się pogrążyć w kompleksach- do niczego się nie nadajesz- nie nadajesz się do związku- masz się zemścić, żeby widziała jak się znaczy, że:- nie powinieneś się zbyt szybko angażować, okazywać uczucia, mówić, co czujesz zanim jeszcze zwiążesz się z tą osobą!!!- kobiety często jedno myślą, inne robią- niektóre kobiety są zmienne- jeśli kobieta jedno mówi, a inne robi - mówi że nic nie chce, a mimo to cię uwodzi, to na ogół znaczy że cię jedynie sprawdza, testuje, najlepiej to olać- powinieneś szukać kobiety, z którą będziesz nadawał na tych samych falach, z którą będzie między wami iskrzyć- powinieneś być ostrożniejszyWiesu napisał/a:Najwidoczniej należysz do tych którzy do wszystkiego potrafią podejść bez emocji i na niczym im specjalnie nie zależy... w takim przypadku to ci tylko zazdroszczę, bo też bym tak chciał ale to nie leży w mej naturze, bo jest kilka rzeczy które są dla mnie że podchodzę do pewnych spraw bez emocji, to nie znaczy że na niczym mi nie zależy. Może zależeć, ale to nie znaczy że mam się gorączkować, pieklić, emocjonować, wkurzać itp. Aby być szczęśliwym wystarczy umiar we wszystkim, w emocjach napisał/a:Świadczy, że drwisz sobie z odczuć innych ludzi (i żeby nie było wisi mi to czy drwisz ze mnie i nie do tego to odnoszę).Podaje rozbieżne bo... jestem rozbieżny Nie ma tu żadnej nieprawdy, po prostu ze mnie jest taka trochę sprzeczność... zależnie od sytuacji. Jedni płaczą... drudzy się wściekają... a ja należę do tych sobie nie z ludzi a z zachowań. Z tego co wydaje mi się niedojrzałością. To bądź spójny, we wszystkim co robisz. Będzie ci w życiu łatwiej, bo nie będziesz poświęcał cennego życia na to, co życiem nie jest, jakkolwiek by to banalnie nie zabrzmiało. Wiesiu napisał/a:Ja także nie myślałem o niczym błahym, raczej o czymś co by mu konkretnie uprzykrzyło życie. Jak teraz nic nie wymyślisz, to wcale nie znaczy, że nie nadarzy się odpowiedni moment za jakiś czas... może nawet za ileś tam lat, bo świat jest mały, a nuż kiedyś okaże się, że to od ciebie będzie zależało jego dalsze życie/realizacja planów/rozwoju etc. np. ze względu na piastowaną przez siebie funkcję i to akurat ty będziesz mogła mu to skutecznie uniemożliwić, bo stworzysz mur nie do przebicia. Przykład dość abstrakcyjny, ale myślę, że wiesz o czym nadzieję że do tego czasu zapomnisz, a zranione serce okrzepnie. Bo nie ma nic gorszego niż żywić w sobie urazę, która przez lata zżera człowieka od środka. Niektóre rodzaje chorób są spowodowane przez odczuwanie długotrwałych napięć nerwowych. To jest te bumerang, o którym pisałam wcześniej. 40 Odpowiedź przez Wiesiu 2012-03-19 01:15:30 Ostatnio edytowany przez Wiesiu (2012-03-19 01:18:51) Wiesiu Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-28 Posty: 138 Odp: Jak się zemścić... Emilia napisał/a:To ty byłeś przekonany, to ty myślałeś, że ona myśli, że chce, że coś tam... Ona ci jasno powiedziała, że nic od ciebie nie chce, tak?Szkopuł w tym, że nie, z początku ona mi powiedziała, że krótko się znamy, że mnie lubi i że na razie nic nie chce i się leczy po jakimś tam związku... więc ja przez kilka miesięcy myślałem, że skoro nie teraz to może później, no ale to było błędne założenie, bo wedle tego co stwierdziła w ostatniej naszej "rozmowie" to nigdy nic nie chciała i nigdy się to nie zmieni jeżeli o mnie chodzi i próbowała mi to powiedzieć, tylko że delikatnie... To mi dało jasność, że chce bym jej dał spokój... ale nie do końca jestem przekonany, że ona rzeczywiście w ogóle nie brała mnie pod uwagę, mam poczucie, że sam zjebałem sprawę przez swoje beznadziejne nachalne zachowania wcześniej i niecierpliwość... w ogóle jestem w gorącej wodzie kąpany... i nie mogę tego przeboleć, bo już wtedy wiedziałem, że źle robię ale i tak w to brnąłem, najgorsze jest to, że cię jej ignorowanie tak wkurza?Nie wiem, sam się zastanawiam, bo nie miałem jeszcze takiej sytuacji, żeby mnie to do takiej wściekłości doprowadzało... nigdy się nie przejmowałem jak ktoś nie odpisał czy coś. Może to dlatego, że mimo tego iż wiem, że sprawa skończona to i tak mi zależy? Ciężko nastawia inne przeciwko tobie i niby jak miała by to robić? Skąd wiesz, że tak robi? Jakie masz na to dowody?Widzę po jej zachowaniu, jak próbuje odwrócić ich uwagę ode mnie, plus fakt, że zostałem już w tej sprawie obgadany. Ale jak mówię, nie wykluczone, że tutaj przesadzam i widzę to co chcę widzieć. Nie chcę się tutaj wdawać w detale. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedźInternautka postanowiła się zemścić na siostrze Poważniejszy problem pojawił się jednak wtedy, kiedy kobieta ogłosiła, że jest zaręczona, a siostra zrobiła to niedługo po niej. To nie stanowiło problemu, jednak internautka poczuła prawdziwą wściekłość, kiedy okazało się, że siostra zarezerwowała jej wymarzoną
Najlepszym sposobem na zemstę na siostrze jest czekanie na doskonałą okazję. Jak głosi stare powiedzenie, "zemsta jest daniem najlepiej podanym na zimno". Chociaż trudno jest nie od razu odwetu, czekanie na zemstę jest najlepszym sposobem na zapewnienie jej sukcesu. Ten dodatkowy czas daje ci możliwość przemyślenia całej sprawy. Zastanów się: czy naprawdę chcesz się zemścić? Czasami pokonanie wyższej drogi jest najlepszą zemstą ze wszystkich. To pokazuje, że nie schylasz się do jej poziomu i sprawiasz, że wyglądasz elegancko i dostojnie w porównaniu, według Lifehackera. Jeśli nadal chcesz spróbować zemsty, tym razem możesz zaplanować najskuteczniejszą strategię powrotu do swojej siostry. Upewnij się, że wybierasz czas i miejsce, w których najmniej spodziewa się zemsty, ponieważ element zaskoczenia jest jedną z najlepszych broni zemsty. Następnie wykorzystaj swoją wiedzę o swojej siostrze, aby wymyślić odpowiednią zemstę. Zastanów się nad tym, co twoja siostra troszczy się najbardziej i co może być szczególnie kłopotliwe dla niej. Ostatnim krokiem jest to, aby grać fajnie. Nie sugeruj niczego, co planujesz. Bądź miły i przyjemny, aż nadejdzie czas zemsty.
Psy. Zabili mi psa samochodem. Jak się zemścić? Wczoraj po południu samochód potrącił mojego psa. Zginął na miejscu. Mieszkam w małej wiosce. Codziennie koło mojego domu przejeżdża ten samochód o stałej porze. Jeździ nim kilku facetów. Wracają z pracy.
15: Yildiz wchodzi do gabinetu Halita. „Szukałeś mnie” – mówi niepewnie. „Usiądź.” – Mężczyzna wskazuje na fotel obok siebie. – „Słucham, chcesz mi coś powiedzieć?”. „Przysięgam, że pani Ender kłamie. Nawet gdyby naprawdę zaoferowała mi coś takiego, odmówiłabym, znasz mnie wystarczająco dobrze. Pani Ender mnie nienawidzi, bo powiedziałam ci wszystko. Ma obsesję, ponieważ ją zignorowałam. Wiesz, jak bardzo się starała, żeby wyrzucić mnie z pracy. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym była tego rodzaju osobą, jak mnie przedstawia”. „Yildiz, nie mów mi tego, co już wiem. Ważne są dla mnie twoje uczucia. Nie wiem, może po prostu nie jestem mężczyzną dla ciebie”. „Panie Halicie, nie jest tak” – zaprzecza dziewczyna. – „Nigdy nie powiedziałam o tobie nic złego. Masz na mnie pozytywny wpływ. Nie wiem, co pani Ender ci powiedziała, ale na pewno jest to kłamstwo. Pani Ender mnie oczernia. Jestem niewinna, przysięgam. Z powodu własnej uczciwości znalazłam się w takiej sytuacji. Nie wiem, gdzie popełniłam błąd”. Yildiz opuszcza głowę, jakby zaraz miała się rozpłakać. Halit kładzie rękę na jej ramieniu i mówi: „Nie bądź smutna”. „Panie Halicie, bardzo przepraszam” – mówi Yildiz. „Za co?” – pyta mężczyzna. „Z powodu wszystkiego, co się stało”. „Nie jesteś winna. Twoja szczerość to za dużo dla kobiety, która zbudowała swoje życie na kłamstwach. Stałaś się jej celem. To wszystko, teraz odpocznij. Do zobaczenia jutro”. „Panie Halicie, nie zwolnisz mnie?”. „Dlaczego miałbym to zrobić? Mam cię ukarać?”. „Dziękuję ci bardzo.” – Dziewczyna opuszcza gabinet z uśmiechem na twarzy. W następnej scenie przychodzi do salonu fryzjerskiego przyjaciółki. „Ender przyszła do firmy” – oznajmia siostra Zeynep. – „Zaatakowała mnie, mówiąc, że to ona mnie zatrudniła. Mówiła straszne rzeczy”. „Co za idiotka!” – grzmi Sengul. – „Powinnaś wytargać ją za włosy”. „Nie mogłam nic zrobić, pan Halit tam był. Dopiero później mogłam z nim porozmawiać. Powiedział, że mi wierzy. Prawdopodobnie Ender powiedziała mu, że nie uważam go za atrakcyjnego. Tak mi się wydaje. Ale jest inny problem. Nawet jeśli Halit mi wierzy, myślę, że zaczynają budzić się w nim wątpliwości. Dlaczego miałby poślubić dziewczynę, która była zamieszana w to wszystko? Muszę zrobić coś, żeby zapomniał o tym incydencie”. „Co zamierzasz zrobić?” – docieka Sengul. „Sprawię, że będzie zazdrosny”. „Daj spokój, Yildiz! Jesteś normalna? Granica między zazdrością a nienawiścią jest bardzo cienka. Przysięgam, że stracisz go w ten sposób”. „Czy jestem naiwna? Najpierw sprawię, że będzie zazdrosny, a potem udowodnię swoją niewinność. Ty mi w tym pomożesz”. Akcja przenosi się do domu w dzielnicy. Ender zdrapuje paznokciem tynk ze ściany i mówi: „Ja sama ją zatrudniłam. Ja sama”. „W porządku, zrozumiałem już to” – odzywa się zmęczony Caner. – „Powtarzasz ciągle to samo”. „Zatrudniłam ją, żeby uwiodła Halita”. „Co? Co właśnie powiedziałaś?” – pyta zdumiony mężczyzna. „Sama wykopałam swój grób” – oznajmia była żona Halita. – „Ta mała wiedźma zabawiła się ze mną”. „Zatrudniłaś tę dziewczynę, żeby uwiodła twojego męża i to właśnie zrobiła. Czego oczekiwałaś?”. „Chciałam mieć powód, żeby rozwieść się z Halitem. Miałam dostać połowę jego majątku”. „Siostro, to dziewczyna z ulicy. Nigdy nie wiesz, na jakie intrygi tacy ludzie są gotowi”. „Wiedz, że ją zniszczę”. „Halit ją chroni. Jak się go pozbędziemy?”. „Nie obchodzi mnie to, musi mieć słaby punkt. Ty go odkryjesz i dasz mi znać. Nie pozwolę jej zostać w Stambule”. Późnym wieczorem Alihan i Zeynep wracają z podróży. Mężczyzna odprowadza towarzyszkę przed drzwi jej mieszkania. „Na tym kończy się historia” – oznajmia. – „Od teraz wszystko będzie tak, jak tego chcesz. Więcej nie będziemy widywać się po pracy. Trzymaj się, Zeynep”. „Ty także…” – Dziewczyna wchodzi do środka. Przypomina sobie wspólne chwile, jakie spędziła z Alihanem. To, jak się poznali, jak sadzili razem drzewa, ich pocałunek, wspólną podróż… Wie, że nie może tak po prostu odwrócić się i odejść. Wraca na klatkę, gdzie Alihan nadal czeka i przytula się do niego. Następnie mężczyzna całuje ją. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zeynep wchodzi do pokoju siostry, która nadal śpi. „Yildiz, obudź się!” – woła, potrząsając siostrą. Ta przekręca się na plecy i pyta: „Naprawdę byłaś w Antakyi czy tylko mi się to śniło?”. „Nie, nie śniło ci się”. „Zeynep, czy ty…”. „Yildiz, myślę, że się zakochałam”. „Nie mogę uwierzyć!” – Szczęśliwa Yildiz obejmuje siostrę. „Ja też nie mogę w to uwierzyć. Nie wiem, czy to miłość”. „Poczekaj, jestem lekarzem od miłości. Znam się na tych rzeczach bardzo dobrze. Zamknij oczy i pomyśl o Alihanie. Co czujesz? Czy czujesz mrowienie?”. „Tak, czuję” – potwierdza Zeynep. – „Czuję coś w żołądku”. „To motyle. To pierwsze objawy zakochania. Co jeszcze czujesz?”. „Serce bije mi bardzo szybko”. „I to jest normalne. Co jeszcze czujesz?”. „Wydaje mi się, że moje serce nie ma wystarczającej ilości miejsca”. „Masz zawroty głowy? Czujesz się, jakbyś zaraz miała zemdleć?”. „Tak, dokładnie tak się czuję”. „Więc przeszłaś już pierwszą fazę zakochania”. „Yildiz, zaatakowałam ciebie, a sama się zakochałam”. „Nieważne. Mów mi jeszcze. Co się wydarzyło? Co robiliście? Wszystko mi opowiedz!”. „Dobrze, ale później.” – Zeynep wraca do swojego pokoju. „Nie możesz przerwać w najlepszym momencie!” – Yildiz zrywa się z łóżka. – „Opowiedz mi wszystko od początku. Co się wydarzyło? Co ci powiedział? Czy całowaliście się?”. „W co się mam ubrać?” – pyta Zeynep, przeglądając ubrania w szafie. „Ja ci coś wybiorę. Nie możesz założyć niczego ponurego”. W następnej scenie Zeynep jest już w pracy. Znajdujący się w swoim gabinecie Alihan dzwoni do niej. „Tęskniłaś za mną?” – pyta mężczyzna. „Oczywiście, że nie” – odpowiada Zeynep. „W porządku, widzimy się więc wieczorem”. „Dokąd idziemy?”. „Do Tybetu”. „Co? Niemożliwe”. „Żartuję. Przygotuję ci kolację”. „Ty?”. „Nie bądź taka”. „Dobrze, muszę pracować”. „Czy nie będziemy kłócić się o to, kto pierwszy rozłączy się, jak robią to normalne pary?”. „Czy coś może być normalnego, kiedy ty jesteś w to zaangażowany? Oczywiście, że nie.” – Zeynep rozłącza się. Sekundę później Alihan znowu do niej dzwoni. „Ale zgadzasz się, że jesteśmy parą?” – dopytuje mężczyzna. „Rozłączam się teraz.” – Dziewczyna ponownie kończy połączenie. Hakan wchodzi do gabinetu szefa. „Co się stało? Wyglądasz na szczęśliwego” – zauważa. – „Czy czujesz motyle w brzuchu?”. „Co to znaczy?” – pyta Alihan. „Lal była tu wczoraj”. „Hakan, nie wspominaj mi o niej”. „Była smutna. Ciągle mnie pytała, dlaczego tak się zachowujesz”. „Jak się zachowuję?”. „Nie dzwonisz do niej, nie dbasz o nią”. „Powód jest prosty. Nie chcę”. „Dobrze, to jasne, ale wydaje się, że ona nie podda się tak łatwo. Tylko ci o tym mówię. Upewnij się, że nie wyładuje swojego gniewu na Zeynep. Co? Czy jestem głupi? Myślałeś, że ukryjesz to przede mną? Widzę to w twoich oczach”. „Dość, rozmawiajmy o pracy” – Alihan ucina rozważania Hakana. Akcja przeskakuje do wieczora. Caner wraca do domu i zmęczony rzuca się na kanapę. „Powiedz mi, że coś znalazłeś” – mówi Ender. „Co mogłem znaleźć w jeden dzień, siostro? Byłem w jej dzielnicy, rozmawiałem z sąsiadami, ale wiele się nie dowiedziałem. Była jedna kobieta, która lubi plotkować. Powiedziała mi, że Yildiz ma siostrę, z którą jest blisko”. „Więc mieszkają razem? Hmm?” – Kobieta zamyśla się głęboko. – „Możemy znaleźć sposób, żeby dotrzeć do niej przez jej siostrę”. „Co chcesz, żebym zrobił? Nie mogę jej porwać”. „Znajdziesz wszystko, czego mogę użyć przeciwko Yildiz” – wydaje polecenie Ender. – „Jej matkę, ojca, siostrę, każdego. Kontynuuj poszukiwania”. Jakiś czas później, gdy Ender leży już na łóżku, rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. To nieznany numer. „Halo?” – odbiera kobieta. „Ender” – odzywa się mężczyzna po drugiej stronie i siostra Canera od razu poznaje go po głosie. „Sinan! Gdzie jesteś? Czy wiesz, co się ze mną stało przez ciebie? Tak po prostu teraz do mnie dzwonisz?”. „Nie planowałem do ciebie dzwonić, ale musimy się rozmówić. Posłuchaj, Halit wysłał ludzi, żeby mnie pobili. Uciekłem do Niemiec. Nie mogę nawet zajmować się swoją pracą”. „Czy ma mi być żal?” – pyta Ender. – „Ja straciłam dom i syna, a ty mówisz mi, że musiałeś oddać komuś swój gabinet! Nie obchodzi mnie twój gabinet, moje życie zostało zrujnowane!”. „Zniszczyłaś nasze życia! Ty i te twoje głupie plany!”. „Nie byłeś wystarczająco odważny, by walczyć o nasz związek. Nie byłeś tego wart. Halit powinien cię bardziej skrzywdzić, powinien cię zabić!”. „Brawo, pokazałaś, kim jesteś. Jesteś egoistką, która myśli tylko o sobie”. „Wiesz co, masz szczęście, że uciekłeś ode mnie. Jeśli jesteś mądry, nie odważysz się wrócić”. „Chyba zapomniałaś, że nie jesteś już żoną Halita”. „Słuchaj, nie chcę cię widzieć nigdy więcej!” – oświadcza stanowczo Ender. – „Jeśli cię zobaczę, więcej nie będziesz pracował jako doktor, staniesz się wycieraczką!”. „Zobaczymy, Ender. Nie powinnaś była tego mówić.” – Mężczyzna rozłącza się. Akcja przenosi się do rezydencji. Halit wzywa do siebie Zehrę. Gdy dziewczyna staje przed nim, wyciąga z szuflady bransoletkę, którą przyniosła mu Ender. „Myślałam, że dałem ci to, żebyś na to uważała” – mówi mężczyzna. „Nie zauważyłam…”. „Czego nie zauważyłaś?”. „Ale jak…”. „Nie ma znaczenia, jak to znalazłem”. „Nie jestem winna” – zarzeka się Zehra. – „Zgubiłam ją, kiedy wracałam do domu. Szukałam jej, ale nie mogłam znaleźć”. „Co zrobiłaś, kiedy zdałaś sobie sprawę, że ją zgubiłaś? Nic! Dlaczego? Dlatego że masz ojca, który rozwiązuje wszystko za ciebie, czyż nie?”. „To nie tak, tato…”. Halit chowa bransoletkę z powrotem do szuflady biurka i oświadcza: „Więcej nie weźmiesz nic z sejfu. Wystarczy ci to, co masz. Odejdź teraz”. Zehra udaje się do swojego pokoju. Oddzwania pod numer, który dzwonił do niej w czasie kolacji. „Halo?” – po drugiej stronie rozbrzmiewa męski głos. „Dzwoniłeś do mnie”. „Zehra, to ja, Sinan. Dzwoniłaś do mojego gabinetu, ale jestem teraz w Niemczech”. „Tak, słyszałam. Twój gabinet jest prowadzony przez innego lekarza. Co się stało? Kiedy wracasz?”. „Miałem problemy w pracy, straciłem dużo pieniędzy”. „Przykro mi. Dlaczego mi nie powiedziałeś? Pomogłabym ci”. „Miło to słyszeć w czasie, kiedy wszyscy odwrócili się do mnie plecami”. „Nie chcę, by lekarzowi takiemu jak ty działo się coś złego. Wróć i zadzwoń, zrobię wszystko, aby ci pomóc”. „Dziękuję ci, Zehro, jesteś wyjątkowa. Do usłyszenia.” – Sinan rozłącza się i mówi do siebie: „Nie chcesz mnie widzieć, ale twoja córka nie czuje tego samego, panie Halicie”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Yildiz przynosi Halitowi kawę. „Panie Halicie, chcę poprosić cię o jedną przysługę” – oznajmia dziewczyna. – „Mam przyjaciela, który pilnie potrzebuje pracy. Czy w firmie jest jakieś wolne stanowisko? Może robić cokolwiek”. „Kto to?”. „To ten przyjaciel, który wczoraj po mnie przyszedł”. „Naprawdę ci na nim zależy” – stwierdza Halit, starając się nie okazać po sobie zazdrości. – „Powiedz mu, niech przyjdzie jutro”. Czy Yildiz uda się osiągnąć swój cel i sprowokuje Halita do ślubu z nią? Co planuje Sinan? Czy wykorzysta Zehrę, by zemścić się na jej ojcu i Ender?
Dlaczego chcesz zemścić się na swoim byłym . Nikt nie chce czuć się przegrany w związku i rozstaniu. Dlatego tak wiele osób zwraca się do zemsty na byłym, próbując poczuć się lepiej, jak to się skończyło. Dla wielu osób rozstanie jest trochę jak zawody i chcą je wygrać. Więc od teraz możesz się zastanawiać, jak
Najlepsza odpowiedź -do szamponu nalej jej czegoś innego ^^-nawal jej czegoś na szczoteczkę do zębów-powiedz rodzicom że klnie i wgl ogl. filmy dla dorosłych-połóż gdzieś jej w pokoju lub w łazience kamerę włączoną lub telefon i nagraj jak się myje albo przebiera albo coś ^^-pomaluj lub poniszcz jej ubrania xD-jak będzie spać to na jej prześcieradło wylej keczup , to już takie głupsze-do jej szafy napsikaj dużo męskich perfum! twojego taty najlepiej xD-jak będzie piła to powiedz że np. nalewałaś tą szklanką przed chwilą jakieś świństwo-posmaruj ją czymś jak będzie spała xd albo owiń taśmą dookoła łóżka ^^buhahahah xD jak będę mieć więcej to napiszę, pozdro ♥ Odpowiedzi Też mam młodsze rodzeństwo tylko że brata;/ . Proponuję tak odinstaluj te simsy i włóż płytę gdzieś w książki bd jej szukać i płakać tak myślę ; P :) Hmm.. mogę coś wymyślić, tylko ile siostra ma lat? :DD Może polej jej szczotkę jakimś słodkim syropem, żelem. Możesz wysmarować jej szczoteczkę do zębów czymś czego nie lubi. Może czosnkiem? :D Możesz wysmarować ją bitą śmietaną i markerem i zrobić zdjęcie, a następnie dodać na face`a. Możesz też polać kechupem jej prześcieradło jak będzie spała, pomyśli, że dostała okresu :DD blocked odpowiedział(a) o 21:31 Ośmiesz ją przed jakimś chłopakiem w którym sie buja czy coś xd ;p blocked odpowiedział(a) o 21:32 tak, odinstaluj simsy. Mała się załamie. Z muzyką to nieee... Na nk napisz do jakiś takich costam że ona cośtam i cośtam. obetnij włosy? Zemsta to wspanialy pomysl : ) powiedz rodzicom tak o "A wiecie że (imię siostry tu) jest totalnie zakochana (w jednym z jej klasy chłopaku imię)" Narobisz jej siary ;D albo faktycznie wlam się jej na nk i porób to ale naaajlepiej to odinstaluj jej simsy :P Pozdro blocked odpowiedział(a) o 21:52 - zawsze możesz jej odinstalować simsy- narób jej bałaganu wielkiego, że się poryczy- oblej ją wodą (najlepiej zimną)- jeżeli gra na kompie i nie chce ci ustąpić masz tu poradnik [LINK]- jeżeli nie masz szlabanu, możesz zawsze jeździć do kolegów/koleżanek i siedzieć u kogoś, a nie siedzić z tą twoją zd* pomogłem daj lajka w góre :) Lisa360 odpowiedział(a) o 10:35 Odinstaluj Simsy!Muzyka z telefonu to raczej nic, zawsze można ściągnąć na nowo, a jak z Simsów skasują się rodziny to wiesz :)Widzę, że jesteś naprawdę wkurzona :) Wsadz gazetę z pornolami do pokoju i pokaż rodzicom .. :D tedy1 odpowiedział(a) o 10:42 Jak będzie spała to jej na ej na rękę bitej śmietany i piórkiem łaskotaj ją po nosie i ona da tą rękę na twarz heheh Kup colę za jej kasę, ( te najdroższą ), powiedz, że kupiłaś jej cole, i zanim jej dasz, wrzuć tam mentosa! . i zakręć i bd miała nie zły ubaw xD .Wlej jej do szamponu pastę do zębów, a do pasty do zębów screeny to meega pomysł. i przyślij mi te rozmówki jak możesz na priv XDD .Włam się na gg, nk, fb, itd i napisz do wszystkich : Ty idio*! . Jesteś takim debi* ! . żal mi Cię. uważaj, bo się zara zesrasz. . I dodaj jeszcze jakieś teksty :D . Narób jej opinie w szkole, pododawaj jakieś wpisy :D . odinstaluj jej WSZYSTKIE gry , piosenki na tel , kompie i gdziekolwiek jeszcze możesz :D . obklej jej pokój plakatami Biebera i podpisz je ' I love you ! :* ' ' Kocham Cię Justin ! :* ' / itd. xD . usuń jej kontakty w tel, weź jej na fb w tle jej zrób biebera i na profilowe też. udostępnij na jej fb wszystkie piosenki biebera i 1D i podpisz ' Kocham Cię Harry! :* ' ' I looveee JB :* ' i zrób wpis ' KOCHAM BIBERA :* KTO ŚIĘ PRZEĆIWI DAJE LAIKA :* HEJTÓJĆIE ŚMJAŁO :* . ' ( te błędy specjalnie xD. ) i potem ten wpis udostępnij itd.. zrób jej fanpage biebera itd.. i przyklej jej na tył telefonu naklejke biebera. na laptopa itd. na plecak itd :D . i wyślij te rozmówki jeśli chcesz... liczę na naj'a :) . Ludmi884 odpowiedział(a) o 14:06 Mam też ten problem. Moja siostra ( 7 lat) kupiła sobie 3 dni temu nowe buty. Dzisiaj przychodzi do domu z takimi samymi budami jak ja! No myślałam że ją rozszarpie. Ale wiem już co zrobie!- usunę jej grę na której ma kasy,- schowam jej bluzkę (którą kocha)i coś jeszcze wymyśle! ha ha ha Jak będzie miała np. lody to jej zjedz albo najlepiej jej odinstaluj simsy i wyzwij jak się wkurzy to włącz kamerę i będzie cię wyzywała i to pokaż rodzicom(żeby nie widziała) 22xJulia odpowiedział(a) o 03:30 Ja zemsciłam się na siostrze tak: ja z moją drugą siostrą z którą lepiej się dogaduje wziełyśmy na rękę piankę do golenia i wsadziłyśmy do jej butów haha mam to nagrane xdd i jeszcze wziełsyśmy perfumy violetty które obrzydliwy mają zapach i popsikałyśmy jej ciuchy wszystkie oraz jej włosy posmarowałyśmy pianką(tylko troche) ogólnie to ona spała i wziełyśmy lakier czarny do paznokci i pomalowałyśmy jej 2 kreski na stopie XDDD ona codziennie wychodzi z domu także na pewno nagram jej rekakcje xddd Do jej użądzenia gdzie ma tę simsyZałóż hasło ,i tylko ty je znaj .nie kasuj bo może zranić okrutnie a być może kiedyś tylko ona mogła by ci pomóc a by ci nie pomogła ,muzykę prxenieś np. Na dysk Google u siebie a jej skasuj i za coś co ci przyniesie ogromną korzyść podąża jej hasło i wyślesz muzykę . To najlepsza zemsta w w takiej Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
A jednak Marion Dallas, zabójczyni pracująca na zlecenie przewodniczącego Strefy A, czuje, że nie może tu zostać ani chwili dłużej. Gdy odkrywa, że jej matka nie żyje, a na siostrze przeprowadzane są brutalne eksperymenty, decyduje się zemścić za wszystkie wyrządzone jej najbliższym krzywdy.
Gniew boli, to fakt niezaprzeczalny… Emocje, które pozwalają wzrastać na sile zemście potęgują gniew, który staje się zagrożeniem nie tylko dla otaczających nas ludzi, ale również dla nas samych. Zemsta nie jest rozwiązaniem, choć wielu może powiedzieć, że warto czasem pogniewać się i odreagować swoje emocje. Co robi potrzeba zemsty z człowiekiem? Niektóre osoby wręcz zalecają, aby „wylać” swój gniew na zewnątrz, ale nie wiedzą, że jest to błędne koło, które spotęguje jeszcze bardziej to, co niewłaściwe i nieodpowiednie. Zemsta to droga donikąd – planując odwet, tylko pielęgnujemy te emocje, które dawno miały zostać zniwelowane. Silna chęć odwetu może spowodować oderwanie się od rzeczywistości. Porachunki stają się głównym celem i zapominamy o teraźniejszości. Zaczynamy żyć w przeszłości, jednocześnie skupiając się na bólu, który tam doświadczyliśmy. Celem staje się zemsta, która niszczy obecne życie. Zemsta nikogo nie upokarza tak, jak nas samych. ~Henryk Mann Co zrobić z chęcią zemsty? Gdy stykamy się z osobą, która nas skrzywdziła, jedyne co czujemy to chęć, aby również ona doświadczyła tego samego bólu na który nas naraziła. Jest to odczucie tak popularne, że większość z nas przyjmuje je jako coś normalnego i oczywistego. Jeśli natomiast jest to tylko odczucie, a nie świadome działanie, to nie ma nic w tym złego. Zaś w momencie, gdy Ty stajesz się więźniem własnych negatywnych wspomnień i zaczynasz wyznaczać sobie cele zemsty, to zapewniam nie chronisz siebie. Ochrona to działanie, które polega na świadomym dostrzeganiu zagrożenia bez chęci odwetu. Jak uwolnić się od pragnienia zemsty? Czy jesteśmy w stanie uwolnić nasze myśli od chęci zemsty? – oczywiście, że tak. Wystarczy spojrzeć na swoje wnętrze z odpowiednim dystansem… Jeśli zauważysz w sobie gniew za ból z przeszłości, proszę zastanów się, co możesz zrobić, by przestać go pielęgnować? Każdy z nas ma różne doświadczenia, które spowodowały ten gniew i jest to sytuacja bardzo naturalna. Jesteśmy niepojętą ilością emocji w których również dla gniewu znalazło się miejsce. Musimy nauczyć się wypośrodkować każdą z nich, by poczuć wewnętrzną wolność. Jeśli będziemy żyć przeszłością, nigdy nie wykaraskamy się z tego, co nas chciało zniszczyć… Chciało, ale nie zniszczyło – Ty wciąż jesteś tutaj i masz szansę, by znów zacząć prawdziwie żyć. Nie pozwól, aby wewnętrzna potrzeba zemsty dała satysfakcję Twojemu oprawcy. Jeśli tego nie zrobisz – pamiętaj, wojna nigdy się nie skończy, a jedynie będziesz podążać drogą przez męki… Po pierwsze musisz pozwolić odejść zemście, a co za tym idzie złości, niepokojowi i ciągłej udręce. Gniew, który został na stałe przypisany zemście odejdzie wraz z nią. Trwając z nieodpartą chęcią zemsty tracisz energię, którą mogłeś/aś poświęcić na budowanie obecnego życia w szczęściu. Twój mózg jest jak komputer – ma w sobie to, na co mu pozwolisz… Zaniechaj pielęgnowanie starych plików – zastąp je nowymi bardziej wartościowymi. Napisz nową powieść swojego życia… Wiem – zmiana może być trudna, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby podjąć działanie, które stanie się Twym nowym oprogramowaniem. Na to, co dzieje się teraz w Twoim wnętrzu duży wpływ miało również dzieciństwo. Zaprogramowani w dzieciństwie na zemstę, jesteśmy wielką kulą niezgody, która rujnuje nas od środka. Środowisko w którym żyliśmy, również mogło się do tego przyczynić, więc odważ się na krok do przodu i znów zachowaj dystans. Tym razem niech dystans pozwoli Ci wgłębić się w otoczenie, którym się otaczasz. Możesz być bardzo zdziwiony/a, gdy odkryjesz, że Twoje przeświadczenie zemsty, tak naprawdę nie było Twoim problemem. Złośliwość destrukcyjnych osobowości nie zna granic – wypośrodkujmy to, co jest dla nas dobre, a co niewłaściwe. Ograniczenie kontaktów z osobami, które wciąż nawołują nas do walki, może stać się dobrym sposobem na uwolnienie się od tego, co destrukcyjne. Spójrz na otoczenie przez pryzmat asertywności – nawet Twój najbliższy przyjaciel, bądź nadopiekuńcza matka może się okazać sidłami destrukcyjnego wpływu. Nie odrzucaj wszystkiego i wszystkich – po prostu wyznacz granice i staraj się je zachować. Naucz innych, że już więcej nie będą mogli na Ciebie w żaden sposób wpłynąć. Istnieje bardzo wiele osób, które odważyły się na ten krok i teraz są ponad – tworząc udane i harmonijne życie. Kolejnym krokiem jest przyzwolenie na to, kim tak naprawdę się jest – jestem sobą… Jest to najłatwiejszy krok, choć równie wymagający. Podróż bez gniewu musi być usłana zrozumieniem i akceptacją. Destrukcyjne doświadczenie, które pozwoliło urosnąć zemście, też coś Ci dało – choć bolało, cierpiałeś/aś, to dzięki niemu jesteś teraz kim jesteś. Jesteś mądrzejszą istotą z pełną torbą doświadczenia. Dzięki tej torbie wiesz gdzie idziesz i jak masz o siebie zadbać. Trudności z przeszłości są nauką na przyszłość, którą trzeba wykorzystać w teraźniejszości. Akceptacja, to nie rozgrzeszenie dla Twojego oprawcy, ale jedynie przyzwolenie na pozbycie się go z Twoich myśli. Było – minęło… dzisiaj jest wolne od bólu i cierpienia… Pamiętaj – zemsta może być zbyt kosztowna, aby w tej chwili nie podjąć odpowiednich kroków, aby te koszta obniżyć do zera. Jak powiedział Konfucjusz: „Przed wyruszeniem w podróż zemsty, wykop dwa groby…” Próbując w ramach zemsty zranić drugiego człowieka, tylko zranisz siebie… wchodząc jednocześnie do grobu, który sam/a sobie wcześniej uszykowałeś/aś… A jaki sposób Ty odreagowujesz swoje złe emocje? Masz swój własny sprawdzony sposób na opuszczenie destrukcyjnego myślenia? Autorka: Agnieszka » O MNIE ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ „DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤ (więcej…) CZYTAJ ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady? Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające. Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem. (więcej…) CZYTAJ Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości? „Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie. W e-booku: (więcej…) CZYTAJ TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy? Toksyczna więź… Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira. Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…) CZYTAJ TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie? Emocjonalnie wykorzystani… Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego… Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…) CZYTAJ CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania… Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory. Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny. …ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI… Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…) CZYTAJ DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA… Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów… Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…) CZYTAJ ZBURZĘ TEN MUR CZAS NA ZMIANY… Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to… Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia. Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…) CZYTAJ WŁADCA SŁOWA Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami? Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim… Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…) CZYTAJ POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół? Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu… Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…) CZYTAJ
Mieszając wybielacz z wysokoprocentowym alkoholem otrzymasz chloroform, może się przyda w twojej sytuacji. Olewaj ją. Jak nie będziesz zwracać na nią uwagi, to może sobie odpuści. Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Jak zemścić się na siostrze?Najlepsza odpowiedź Odpowiedzi Zależy co zrobiła, zemsta jest zależna od jej powodu Natek14 odpowiedział(a) o 12:37 Czm chcesz się mścić ? To do niczego was nie doprowadzi :) Zetnij jej włosy jak będzie spała XD Zgól jej jedną brew, albo zgoli sobie sama drógą albo będzie wyglądać jak debil Sergeyy odpowiedział(a) o 12:38 Aby było najokrutniej to trzeba ją chyba zamordować. blocked odpowiedział(a) o 12:40 Zamknij ją w piwnicy takiej z pająkami i zgaś światło Súltan odpowiedział(a) o 12:41 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Martwi się tylko, gdzie znajdzie pracę. Atilio prosi Gerarda, żeby został w kopalni. Chachi pragnie zemścić się na siostrze i oczernić ją w oczach ojca. Marcia prosi Gerarda, żeby zgodził się na pozostanie Halcóna w kopalni. Lucrecia odwiedza Atilia w jego domu i wstawia się za Ignaciem.
fot. Adobe Stock, fizkes Zawsze miałam silny instynkt macierzyński, ale nie udało mi się zrealizować marzenia o byciu mamą. Moja młodsza siostra Basia była inna – chciała imprezować, zwiedzać świat, a w międzyczasie piąć się po szczeblach kariery. Los bywa jednak przewrotny. To właśnie Basia zaszła w nieplanowaną ciążę, komplikując sobie tym samym życie. Nie mogłam pojąć, że dla dobra dziecka nawet nie próbowała ułożyć sobie życia z ojcem maleńkiej Klary. Została sama, ale wcale się tym nie przejmowała. – Przecież mi pomożesz – wzruszała ramionami, jakby to było oczywiste. Bo było. Napędzała mnie miłość do siostrzenicy. Czułam, że to maleństwo potrzebuje mnie niemal tak samo jak własnej matki. Pomagałam więc siostrze w opiece nad niemowlęciem. Ojciec Klary także poczuwał się do odpowiedzialności; odwiedzał malutką regularnie, a jego relacje z Basią były co najmniej koleżeńskie. Pomoc zaoferowała również nasza mama. Tworzyliśmy więc swego rodzaju drużynę, której celem była troska o maleństwo, które niespodziewanie zawładnęło naszym życiem. Moja siostra może nie była doskonała, ale przecież nikt taki nie jest Klara rosła jak na drożdżach. Z niemowlęcia zmieniła się w rezolutną dziewczynkę, potem w błyskotliwą nastolatkę, wreszcie w odważną młodą kobietę. Łączyła nas wyjątkowa więź Czasem odnosiłam nawet wrażenie, że Basia jest o mnie zazdrosna. Zupełnie niepotrzebnie. Nie aspirowałam do roli matki Klary, co zresztą byłoby niemożliwe. Zwyczajnie pokochałam to dziecko, z wzajemnością. Klara była moją motywacją. To dzięki niej podjęłam studia pedagogiczne i zaczęłam się spełniać zawodowo. Pracę godziłam z opieką nad siostrzenicą. Zmieniałyśmy się z Basią – tak by ona też mogła pracować i choć po części zrealizować swoje plany. Kiedy Klara podrosła, usunęłam się bardziej w cień. Poznałam mojego męża i skupiłam się na swoim życiu. Oczywiście z siostrzenicą nadal miałam stały i serdeczny kontakt. Bywała u mnie w domu i chętnie spędzałyśmy razem czas. Chciałam jednak, by razem z Basią zadbały o wzajemne relacje, zanim Klara wyfrunie z rodzinnego domu. – Ciociu, czy mogę u ciebie przenocować? – usłyszałam pewnego razu w słuchawce telefonu. Spodziewałam się zwyczajnej pogawędki z siostrzenicą, a nie takiej niecodziennej prośby. – Oczywiście, wiesz przecież – odparłam, choć alarm już się we mnie włączył. Zaledwie pół godziny później zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Na progu stała Klara. Z walizką i plecakiem. – Przenocować, tak? – puściłam do niej oko i przesunęłam się, by mogła wtaszczyć bagaż do środka. – Zamierzasz się tu przeprowadzić? – Na jakiś czas, jeśli pozwolisz – odparła z westchnieniem, wprawiając mnie w konsternację. Nie wyglądało, że żartuje Kochałam Klarę, ale miała własny dom, a w nim matkę. Basia może nie była doskonała, ale nikt nie jest, i nie zasługiwała na porzucenie przez swoją córkę. Widać zaszło między nimi coś poważniejszego niż standardowa kłótnia. – Mariusz chyba nie będzie miał nic przeciwko? – upewniła się Klara, tarabaniąc się do pokoiku, który stanowił jej sypialnię, gdy u nas nocowała. – Oczywiście, że nie. Mariusz, żeniąc się ze mną, wiedział, że siostrzenica jest nieodłączną częścią mojego życia. Brał nas w pakiecie. Skoro pokochał mnie, polubił też Klarę i nie marudził, nawet jeśli odwiedzała nas o różnych porach i bez zapowiedzi. – Musisz mi tylko wyjaśnić, o co tu chodzi – spojrzałam na siostrzenicę, która umościła się na kuchennym krześle. Nastawiłam wodę na herbatę, a potem oparłam się o blat i skrzyżowałam ramiona, czekając na opowieść. Klara zwlekała. I unikała mojego wzroku. Zdawała się urażona, a zarazem jakaś zagubiona. Znałam ją na tyle, by wiedzieć, iż muszę to przeczekać. W jej głowie trwała burza, kotłowało się tysiąc myśli. Kiedy nawałnica nieco przycichnie, będzie chciała porozmawiać. Panującą w kuchni ciszę przeszył donośny gwizd czajnika. Tak nagły, że obie podskoczyłyśmy, a potem zgodnie parsknęłyśmy śmiechem. – Jak nie ciachem, to gwizdkiem, zawsze znajdziesz na mnie sposób, ciociu – mruknęła. Podałam herbatę i postawiłam przez siostrzenicą puszkę z mini batonikami, które uwielbiała. – No to gadaj, o co chodzi. Poczułam zapach jej delikatnych perfum, zmieszanych z wonią powietrza po deszczu. Odgarnęłam z jej buzi długie pasma wilgotnych włosów. Rozłożyłam ramiona, a Klara po prostu się do mnie przytuliła. To było lekarstwo na wszystko, odkąd pojawiła się na świecie. Wzruszenie ścisnęło mnie za gardło, kiedy tak trwałyśmy w uścisku. Chwilę później opowiedziała mi, co się wydarzyło. – Mama nie chce mnie puścić na studia, które sobie wybrałam… Klarze marzyła się akademia sztuk pięknych, gdzie mogłaby rozwijać swoje zdolności artystyczne. Od małego pięknie rysowała i malowała, chodziła też na dodatkowe zajęcia plastyczne, która Baśka opłacała. Więc czemu teraz stanęła w poprzek tych marzeń? – Chce, żebym miała porządny zawód. Pewny, zawsze potrzebny – wyjaśniła Klara. – Bo artyści jak świat światem przymierali głodem. Fakt, tylko nieliczni robią kariery, ale… jeśli nawet nie spróbuję, to na pewno się nie uda. Moja siostra prowadziła biuro księgowe. Planowała, że kiedyś przekaże ją córce. Ewentualnie widziała ją jako prawniczkę, ale w żadnym razie artystkę. – Chyba że w ramach hobby – relacjonowała załamana Klara. Targnęła mną złość na siostrę Co ona miała do gadania w sprawie życia zawodowego swojej córki? Hm, no coś tam jednak miała, gdyby musiała ją utrzymywać w trakcie nauki. Ale to nie znaczy, że może tak apodyktycznie narzucać swoje zdanie! Nie wolno wciskać kogoś w swoje buty, bo zawsze będzie mu niewygodnie i daleko nie zajdzie. Zresztą po ASP można pracować choćby w reklamie. – Załatwię to – obiecałam siostrzenicy. – A ty ochłoń. – Dzięki, ciociu. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła… Cmoknęłam ją w czubek głowy. – A ja bez ciebie. To wzajemny układ, skarbie. Symbioza. Jeszcze tego samego dnia pojechałam do siostry. Basia nie wydawała się zaskoczona moją wizytą. – Wiedziałam, że pobiegnie na skargę do ciebie. Rzuciłam torebkę na komodę i podążyłam za siostrą do salonu. – Będziesz mnie teraz pouczać, jak mam wychowywać córkę? – zaatakowała cierpkim tonem. Kusiło mnie, by jej przygadać i wygarnąć. Jak byłam potrzebna, to korzystała, a teraz: nie wtrącaj się? Ale zachowałam zimną krew. Dla dobra Klary. Wczesne macierzyństwo pokrzyżowało jej plany – Nie pouczam, tylko proszę. Spróbuj ją zrozumieć. Bardzo jej zależy na tych studiach, to jej pasja, talent… – Myślisz, że nie wiem? – obruszyła się. – Chcę tylko, żeby była bezpieczna, żeby nie dziadowała czy była od kogoś zależna. Tę firmę założyłam też dla niej, żeby nie musiała pracować dla kogoś, tylko dla samej siebie. Co ja z tym zrobię? Komu zostawię? – Więc chodzi bardziej o nią czy o twoją firmę? Bo już nie wiem… – Nie odwracaj kota ogonem! – A ty patrz szerzej. Może będzie zabezpieczona i ustawiona, ale czy szczęśliwa? Powinna kochać swój zawód, a przynajmniej lubić swoją pracę. Naprawdę widzisz ją jako księgową? Błagam cię… Dlaczego jej tak utrudniasz? Już zapomniałaś, jak sama pragnęłaś podróżować, podbijać świat? Basia usiadła na brzegu kanapy i spuściła głowę. Kochała Klarę, ale nie da się ukryć, że nieplanowana ciąża i wczesne macierzyństwo pokrzyżowały jej plany. Tym bardziej nie rozumiałam, dlaczego teraz torpeduje marzenia swojej córki. Przecież chyba nie za karę, w ramach jakiejś nie do końca uświadomionej zemsty…? Oczywiście Klara mogła zrobić na przekór matce. Wiedziała, że ma wsparcie we mnie – mentalne i finansowe. Gdyby poprosiła o pomoc, nie wahałabym się, nawet za cenę wojny z siostrą. Czułam jednak, że Klara najbardziej potrzebuje teraz zrozumienia i akceptacji. Nie z mojej strony, bo to zawsze miała. To o aprobatę matki musiała zabiegać zdecydowanie bardziej. – Nic nie rozumiesz… – westchnęła Basia. Siostra zwykła ukrywać swoje emocje Przeżywała wszystko w środku, by na zewnątrz uchodzić za twardą, bezkompromisową kobietę, która ze wszystkim sobie radzi. Teraz wydawała mi się roztrzęsiona. Nic nie mówiłam. Czekałam, aż się otworzy. Basia odetchnęła, a potem oparła głowę na moim ramieniu – Chciałam, żeby chociaż raz mnie posłuchała – wyznała ze wzrokiem wbitym w czubki kapci. Nagle taka smutna i zagubiona, zupełnie jak nie ona. – Chciałam być dla niej autorytetem. Prawdziwą matką, której się ufa i z którą się liczy. A ona słucha tylko ciebie. I u ciebie szuka pocieszenia. – Basiu… – dotknęłam jej dłoni. Spojrzała na mnie oczami pełnymi łez. – Nawet teraz pobiegła do ciebie. Także byłam bliska płaczu, ale wzięłam się w garść. – Tu nie chodzi o nas, Basiu, tylko o Klarę. Zawsze robiłyśmy wszystko dla niej… – Racja. Chyba nigdy właściwie ci nie podziękowałam. – Daj spokój. Kocham tę smarkulę jak… umiem. Nie jak własną córkę, bo jej nie mam, więc nie wiem, jak bym się zachowywała. Całkiem możliwe, że w roli matki byłabym zdecydowanie bardziej surowa niż ty. Macierzyństwo wiąże się z odpowiedzialnością, wyznaczaniem granic i ustalaniem reguł, a ciocia… może rozpieszczać do woli. Miałam łatwiej, ale to na twojej akceptacji i zrozumieniu Klarze najbardziej zależy. To ty jesteś jej mamą i wzorem, a że jesteście do siebie podobne, to się kłócicie. Młoda chce odnieść sukces, tak jak ty, ale na własnych warunkach. Nie damy rady uchronić jej przed błędami Objęłam siostrę. Basia odruchowo się spięła, ale potem odetchnęła i oparła głowę na moim ramieniu. Posiedziałyśmy chwilę w milczeniu, późnej obejrzałyśmy albumy ze zdjęciami Klary, pogadałyśmy przy kawie i wróciłam do domu, gdzie moja siostrzenica właśnie ogrywała mojego męża w warcaby. Nie zdążyłam odstawić butów na półkę, kiedy wyrosła tuż obok. Patrzyła na mnie pytającym wzrokiem. – Jutro wracasz do domu. – Zgodziła się? Naprawdę? – Oczywiście. Kocha cię przecież jak wariatka. – Może wariatka, ale zasadnicza i uparta. Żadnych warunków wstępnych? – nie dowierzała, że tak łatwo przekonałam Basię. – Dostań się. Na studia dzienne. Do państwowej szkoły. To wcale nie będzie proste. – Ale wykonalne! Klara miała cel i była pełna entuzjazmu. Czyż nie o to chodzi u progu dorosłego życia? Nie damy rady uchronić jej przed błędami i każdym złem tego świata. Ale nie jest bezbronna. Miłość, jaką od nas dostała, będzie jej tarczą. Czytaj także:„Matka zapukała do moich drzwi, by opłakiwać swój los. Szkoda, że nie martwiła się tym, gdy kiedyś porzuciła mnie dla butelki”„Okazało się, że moja 90-letnia babcia była… pożeraczką męskich serc! Adoratorzy ustawiali się do niej w kolejkach”„Rozpaczałam po zmarłym mężu, kiedy... obcy mężczyzna zaprosił mnie na wakacje. Wyczuł, że cierpię i wykorzystał moment”YejD.